Kolejne debiuty mrągowskich biegaczy w maratonie

Już podczas weekendu 13-14 września, uczestniczyliśmy aż w pięciu imprezach biegowych. Sobota była dniem dystansu 10 kilometrów; niedziela to czas półmaratonu. W Gdańsku odbył się 52. Bieg Westerplatte, który ukończyło ponad dwa i pół tysiąca osób. W najstarszym z polskich biegów wystartowali mrągowianie Sebastian Grabowski i Izabela Sadłowska. W znakomitym czasie 28:58 „dychę” pokonał Kenijczyk Robert Wambua Mbititi, ale według pomiarów uczestników biegu, trasa nie miała pełnych 10 kilometrów. Jako pierwsza kobieta finiszowała Marta Krawczyńska (34:50).
Tego samego dnia w Wielbarku rozgrywano II Bieg Leśnika, zorganizowany przez tamtejsze nadleśnictwo. Dystans ten sam, ale sceneria i skala imprezy zupełnie inne od tej w Gdańsku. Cała trasa przebiegała oczywiście po lesie, po momentami dość piaszczystych, utrudniających bieg drogach. Dziesiątka zawodników Klubu Biegacza Mrągowo (w tym większość pań) dotarła szczęśliwie do mety, a wszystkim udzieliła się miła atmosfera lokalnego biegu. Na pierwszym stopniu podium stanęli Maciej Wojciechowski (34:29) oraz Joanna Sztejna (47:41).
Niedziela przyniosła dwa duże półmaratony w naszym województwie. Na wschód od Mrągowa odbył się Półmaraton Augustowski, a na zachód olsztyński Półmaraton Jakubowy. W tym pierwszym wystartowali Daniel Kochna i Marek Długosz, zajmując wysokie miejsca w swoich kategoriach wiekowych. Wysokie nagrody zachęciły do wizyty w Augustowie wielu świetnych biegaczy. Biegnąc samotnie Kenijczyk Daniel Muteti uzyskał czas 1:04:13 – wynik godny największych półmaratonów w Polsce i dodajmy, wynik oficjalny, ponieważ trasa posiadała atest PZLA. Wśród pań zwyciężyła Olga Dubovskaya z Białorusi (1:20:51).
Olsztyn nie może się poszczycić tak doskonałym poziomem sportowym, ale za to okazał się lepszy pod względem frekwencji. Ponad sześćset osób na mecie umacnia Półmaraton Jakubowy jako największy bieg naszego regionu. Stale rosnąca liczba zawodników zmusiła organizatorów do przeniesienia dekoracji do amfiteatru. W Olsztynie wystartowało kilkoro miłośników biegania z Mrągowa, a najszybszy z nich był Kamil Balcewicz (1:37:04). Z udanego debiutu na dystansie półmaratonu może cieszyć się Aneta Reginia, która pod okiem brata Dariusza ukończyła bieg i dołączyła do grona mrągowskich półmaratonek. Zwycięzcami III Półmaratonu Jakubowego zostali Wojciech Kopeć (1:09:45) i Marta Barcewicz (1:27:53).
Na dokładkę 14 września Wiktor Piotrowski wystartował w Maratonie Wrocław i zdobył tym samym Koronę Maratonów Polskich. Osiągnięcie polega na ukończeniu pięciu największych polskich maratonów w ciągu dwóch lat. Oto co Wiktor napisał po biegu na facebooku: „Korona maratonów zrobiona. Czas na kolejne wyzwania”. Gratulujemy wyczynu.
Kolejny weekend był bardzo udany dla naszych biegaczy. W sobotę, 20 września, zwycięstwo w III Lidzbarskim Biegu Przełajowym padło łupem Daniela Kochny. Biegacz z Mrągowa dystans 10 kilometrów pokonał w czasie 38:54. Występ w Lidzbarku Warmińskim dobrze zapamięta również Stanisław Zapadka, który zwyciężył w swojej kategorii wiekowej. Wielkie gratulacje dla obu panów!
Dzień później Daniel wystartował w Biegowym Pucharze Olsztyna. W Dożynkowej Piątce, która była jednocześnie zakończeniem cyklu, zawodnik Klubu Biegacza Mrągowo zajął 7. miejsce. Rozdanie nagród i podsumowanie Biegowego Pucharu Olsztyna odbędzie się w najbliższą niedzielę (05.10) o godz. 17:00. Właśnie wtedy na szczycie podium znajdą się Paweł Pszczółkowski i Aleksandra Lisowska – najlepsi w całym cyklu. W klasyfikacji generalnej Daniel Kochna zajął wysokie, 5. miejsce, a w kategorii 21-35 lat był drugi. Z pozostałych naszych zawodników sklasyfikowany został także Kamil Długosz (36. miejsce).

W niedzielę Klub Biegacza Mrągowo w licznym gronie gościł w Białymstoku. Okazją do tego była 4. edycja Białystok Biega. Od początku istnienia zawodów do wyboru są dwa dystanse: 5 i 10 kilometrów; nie inaczej było tym razem. Oba biegi ukończyło prawie tysiąc uczestników, co jest znakomitym wynikiem nie tylko na wschód od Wisły. Większość mrągowskich biegaczy wystartowało na dystansie 10 kilometrów, a najlepiej spisał się Marek Długosz, wygrywając w kategorii M-50. W stolicy Podlasia na „piątkę” najszybsi byli Piotr Łobodziński (15:16) i Victoryia Yarashevich (17:52), a na dystansie dwa razy dłuższym triumfowali Henadz Verkhavodkin (30:49) oraz Izabela Trzaskalska (34:52). Białystok pozostawił bardzo dobre wrażenie i zapewne w przyszłym roku ponownie nie zabraknie tam Klubu Biegacza.
Ostatni weekend września to wspomniane we wstępie maratony. Wcześniej jednak odwiedziliśmy Mławę, która debiutowała ze swoją imprezą biegową. I Półmaraton Mławski został zorganizowany przez tamtejszy MOSiR, przy wydatnym udziale firmy LG, która w mieście ma swoją fabrykę. Okazuje się, że doskonałym sposobem na przyciągnięcie zawodowych biegaczy jest zafundowanie…telewizorów ;). I tak oto w Mławie byliśmy świadkami prawdziwego ścigania i dobrych rezultatów. W biegu głównym zwyciężył Błażej Brzeziński z czasem 1:04:30, a wśród kobiet najlepsza była Volha Krautsova (1:16:59). Nasi zawodnicy odpuścili tym razem półmaraton i skupili się na szybszym bieganiu. Z występu na dystansie ponad 5 kilometrów, który był rozgrywany jako bieg towarzyszący, najbardziej zadowolony będzie Marek Długosz. Zawodnik KB Mrągowo stanął na drugim stopniu podium w kategorii M-50, a w klasyfikacji ogólnej zwycięstwo odnieśli Łukasz Parszczyński (15:18) i Ewa Chreścionko (18:05).

Jak to jest przebiec maraton? Odpowiedź na to pytanie zna w Polsce coraz więcej osób, ale to wrażenie po pokonaniu królewskiego dystansu po raz pierwszy w swoim życiu pozostanie niezapomniane nawet dla największych weteranów. 36. Maraton Warszawski dał możliwość przeżycia tej chwili kolejnym miłośnikom długich dystansów, w tym kilku zawodnikom z Klubu Biegacza Mrągowo. O godzinie 9:00 na trasę maratonu po raz pierwszy wyruszyli Kamil Lullis, Łukasz Jędrzejczyk i Kamil Balcewicz. Wszyscy panowie spisali się na medal i osiągnęli w debiucie wyniki w przedziale 3:10-3:40. Nie zabrakło też płci pięknej; w Warszawie. Mrągowo reprezentowały Iwona Szynkowska i Monika Mrozicka, która o kilka minut poprawiła swój debiutancki rezultat z Gałkowa.
Wszystkim naszym maratończykom należą się wielkie słowa uznania. Na trasie otuchy dodawali im Jerzy Szynkowski oraz Lidia i Kasia Długosz, którzy wcześniej wystartowali w Biegu na Piątkę, z finiszem na Stadionie Narodowym. Cała trójka wybiegała swoje najlepsze życiowe rezultaty na dystansie 5 kilometrów. W biegu towarzyszącym nie było niespodzianki – pierwszy do mety z czasem 14:20 dotarł Yared Shegumo, srebrny medalista w ME w maratonie. Miano najszybszej kobiety przypadło Karolinie Pilarskiej (17:08). W 36. edycji Maratonu Warszawskiego zwyciężył Kenijczyk Victor Kipchirgir (2:09:59), który odjedzie z Warszawy nowym Volvo V60. Wśród kobiet zwycięstwo odniosła Svitlana Stanko, a jej czas na mecie to 2:33:04. Mrągowscy biegacze w Warszawie byli bardzo widoczni na Stadionie Narodowym, a wszystko dzięki bluzom z marką Sport Zmienia Mrągowo, zakupionych z dotacji z Urzędu Miejskiego w Mrągowie.
Po wielkim boomie na bieganie po cichu liczyliśmy na pokonanie magicznej granicy 10 tysięcy startujących. Rzeczywistość okazała się zgoła odmienna i frekwencja wyniosła nawet mniej niż w ubiegłym roku. Na taką ilość biegaczy na mecie maratonu przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać. Nie zmienia to faktu, że w obu biegach wystartowało łącznie prawie 10 tysięcy osób, co daje prawdziwą rzeszę amatorów tego sportu w stolicy Polski.
Mrągowianie pokonują swoje granice biegnąc w maratonie, a Kenijczycy na tym dystansie swoje granice ustanawiają. 28 września kibice w Berlinie przeżyli powtórkę sprzed roku i mieli okazję zobaczyć bicie rekordu świata. Dennis Kimetto jako pierwszy w historii zszedł poniżej granicy dwóch godzin i trzech minut. Przebiegnięcie 42 kilometrów i 195 metrów zajęło mu 2 godziny 2 minuty i 57 sekund. Tyle od niedzieli wynosi nowy rekord świata w maratonie. Na jak długo? Być może jedynie do przyszłorocznej imprezy w Berlinie. Jeszcze kilkanaście lat temu takie wyniki były nie do pomyślenia, a dzisiaj coraz pewniejszymi krokami zbliżamy się do pokonania dwóch godzin. Niewyobrażalny niegdyś próg staje się coraz bardziej realny, a jego przekroczenie wydaje się być kwestią czasu.
Kamil Długosz

">kliknij tutaj
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna