Wychowanie przez dawanie. Młodzież z OHP - niepełnosprawnym dzieciom, dzieci - młodzieży.

Współpraca OHP z fundacją Fructus przybiera różne formy. Na początku były to niezbyt długie spotkania młodzieży z dziećmi, wzajemne poznawanie się, oswajanie, potem spotkania stawały się coraz dłuższe, pojawiły się wspólne zabawy, ciekawe zajęcia, wspólne aktywne spędzanie czasu.

Aż do dziś, kiedy wieloletnia współpraca sprawiła, że młodzież z OHP pyta co i rusz: "Pani Aniu, kiedy pojedziemy do dzieciaków z Fructusa?" Pani Anna Romańczyk - pedagog i opiekun Klubu Aktywnych z OSiW OHP w Mrągowie często organizuje spotkania swoich podopiecznych z niepełnosprawnymi dziećmi, gdyż wie, jak ważne są te spotkania, i jak wiele dają one dzieciom oraz młodzieży z OHP. Jedni dają drugim, jedni od drugich czerpią garściami. I to jest sens całego przedsięwzięcia, wychowanie przez dawanie - mówi pani Ania.

"Uśmiech i radość dziecka są bezcenne. Dlatego też bezcenna jest dla nas wasza pomoc. Wasze zaangażowanie, to znak, że istnieje świat przychylny naszym dzieciom"" - to cytat z podziękowania wystosowanego przez fundację Fructus do młodzieży z Ośrodka Szkolenia i Wychowania OHP w Mrągowie.
Podziękowanie to składa się z wielu pięknych, ciepłych i szczerych słów. Miło jest usłyszeć słowa wdzięczności . Ale to podziękowanie jest podziękowaniem szczególnym. Jego wyjątkowość polega na tym, że zawiera ono coś, co jest niezmiernie ważne i istotne, a jest niewidoczne. Ten niewidoczny, magiczny element to ziarno nadziei, które sprawia, że w młodych ludziach, mających 16-19 lat rodzi się, często po raz pierwszy w życiu, nowe uczucie - duma i radość z dawania.

- Wychowankowie mrągowskiego ośrodka OHP często potrzebują pomocy i wsparcia, bo takie akurat są koleje ich losu - mówi Ewa Panek-Czupta, zastępca kierownika ośrodka. Nierzadko spotykają się z odrzuceniem, niechęcią i nieufnością. Nasi podopieczni często niewiele mają. I dodaje - Ale jedno mają na pewno: mają czułe, wrażliwe, spragnione miłości i uznania serca.

Na początku tego roku w czasie spotkania młodzieży z dziećmi, w jednym z młodych "ohp-owskich" serc zrodził się pomysł wykonania dla dzieciaków zabawek. Inni szybko ten pomysł podchwycili. Zrobimy te zabawki sami, na naszych warsztatach na praktykach. Jak już zabawki, to niech będą "uczące". No i po burzliwych dyskusjach, projektowaniu i wzajemnym przekonywaniu się pomysły zostały przelane na papier, potem na drewno, a potem to już tylko zostało zdobienie i przekazanie tych "uczących", czyli dydaktycznych zabawek fundacji Fructus.

Dzieci z fundacji otrzymały z OHP ekologiczne - bo drewniane - pomoce dydaktyczne: jeżyki, które gubią kolce i trzeba je z powrotem wkładać w dziurki, dorodną jabłoń, na której można w różnych miejscach wieszać jabłuszka, tabliczki do układania wzorków z drewnianych kołeczków, i kawałek drewnianego sera z dziurami do przeplatania wstążeczek. Zabawy z tym wszystkim było co nie miara. Zabawki spodobały się dzieciom i ich rodzicom. Tym bardziej, że zabawki pozwalają usprawniać małe rączki, wspomagają rozwój intelektualny i emocjonalny dzieci.

A co dostała młodzież z OHP? Dostała radość z dawania, dumę, że mogła obdarować kogoś wyrobem własnych rąk, poczucie wartości, ważności i poczucie bycia potrzebnym. A przede wszystkim uśmiech i radość dzieci.
Uwaga! Dzieci z fundacji Fructus! Dziękujemy Wam za to, że dajecie nam tak wiele. Jesteśmy dumni, że możemy się z wami przyjaźnić.
Młodzież z OHP z Mrągowa.

Czytaj e-wydanie ">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Joanna Turowska