Tym razem na tarczy, ale z uśmiechem

2017-02-02 16:54:01(ost. akt: 2017-02-02 16:55:57)

Autor zdjęcia: Archiwum klubu

Młodzi piłkarze Mini Soccer Academy Mrągowo wyruszyli 28 stycznia na podbój Wydmin, gdzie rozgrywano turniej dla rocznika 2008. W szeregach mrągowian połowę stanowili młodsi zawodnicy, jednak mimo braku miejsca na podium i tak zdołali zaprezentować się z dobrej strony, przy okazji świetnie się bawiąc i zdobywając cenne doświadczenie.
— Do zawodów nie przystępowaliśmy po to, żeby dążyć do zwycięstwa za wszelką cenę. Mieliśmy świadomość, że czterech z naszych ośmiu zawodników było młodszych od przeciwników z innych drużyn. Naszym priorytetem było oswajanie młodych z presją, która pojawia się, gdy przychodzi rywalizować pod okiem obcej publiczności — mówi Radosław Rogowski, szkoleniowiec MSA.


Pierwszym sprawdzianem dla jego podopiecznych było starcie z Czarnymi Pruszcz Gdański. A o tym, że nie będzie łatwo, mrągowianie wiedzieli już przed pierwszym gwizdkiem. Utrudnienia na drodze, które opóźniły przyjazd Akademii do Wydmin, sprawiły, że zawodnicy nie zdążyli należycie przygotować się do meczu.

Rywale mieli tego świadomość i nie zamierzali zwlekać z atakiem. Błyskawicznie otworzyli wynik pojedynku, a Mrągowo było zmuszone rozluźnić szeregi obronne, żeby odrabiać straty. I choć udało im się raz pokonać golkipera przeciwników, to jednak Czarni odpowiedzieli dwoma kolejnymi trafieniami, ustalając końcowy rezultat na 1:3.


Prawdziwa batalia zaczęła się parę minut później. Mrągowo stanęło na parkiecie z dobrze znaną im ekipą GOL z Giżycka.

— Po pierwszej porażce chłopcy z całych sił chcieli zdobyć pierwsze punkty w tym turnieju. Huraganowe wręcz ataki i kolejne sytuacje dały nam szybkie prowadzenie 2:0. W ostatnich minutach zabrakło jednak koncentracji. Giżycko to wykorzystało i zdołało zremisować dosłownie w ostatnich sekundach — słyszymy w Akademii.

Na zakończenie fazy grupowej Mini Soccer zmierzył się z Granicą Kętrzyn. Obie drużyny dość szybko zdołały strzelić po bramce. Był to jednak koniec strzeleckich popisów w tym meczu, bo choć mrągowianie raz po raz obijali słupki i poprzeczkę przeciwnika, to nie zdołali ostatecznie umieścić już ani razu futbolówki w siatce.

W ćwierćfinałach nasi młodzi piłkarze ulegli faworytom turnieju — LUKS Wydminy, a następnie wywalczyli — pokonując GOL Giżycko 2:0 — drogę do meczu o 5. miejsce, w którym nie zdołali jednak powstrzymać żądnych rewanżu kolegów z Kętrzyna.

— Ostatecznie zajęliśmy 6. lokatę. Wynik mógłby być lepszy, ale i tak jestem bardzo zadowolony z ambitnej, dobrej gry chłopaków. Oczywiście zabrakło im nieco skuteczności, jednak pokazali, że umiejętności im nie brakuje. Wciąż jednak nie potrafimy przenieść świetnej dyspozycji prezentowanej na treningach na mecze o stawkę, w których pojawia się stres. Turniej był dość wyrównany. To, że mieliśmy młodszą ekipę, nie sprawiło, że w jakikolwiek sposób odstawaliśmy. Gdy tylko zawodnicy nabiorą nieco doświadczenia, z pewnością zdołają się zrewanżować – podsumowuje trener Rogowski.

kk

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5