Dwukadencyjność? Niech posłowie dadzą przykład.

2017-02-09 15:21:00(ost. akt: 2017-02-09 15:28:57)
Już niebawem kadencje lokalnych włodarzy mogą się znacznie skrócić

Już niebawem kadencje lokalnych włodarzy mogą się znacznie skrócić

Autor zdjęcia: Archiwum GO

Szykuje się rewolucja w kadencyjności lokalnych władz. Według rządowego projektu zasada maksymalnie dwóch, ale za to pięcioletnich kadencji wójtów, burmistrzów i prezydentów miast zostanie wprowadzona od 2018 r. Niektórzy mówią o tej propozycji: bzdura.
Tematem samorządowej kadencyjności zajmą się niebawem specjalne podkomisje sejmowe. Ale decyzja rządu już wywołuje kontrowersje i rozpala emocje. Jedni przekonują, że to dobre rozwiązanie, bo znikną układy. Inni mówią, że układy dopiero się zaczną, a samorządowcy będą pracowali na pół gwizdka.
Zapytaliśmy o zdanie osoby, których ta reforma dotknie, czyli urzędujących wójtów i burmistrzów z powiatu mrągowskiego.

— Tego rządowego planu nie da się jednoznacznie ocenić — uważa Otolia Siemieniec, burmistrz Mrągowa. — Szczególnie w mniejszych miejscowościach, gdzie mieszkańcy znają dobrze kandydatów, może się to źle skończyć.
Otolia Siemieniec ma prostą zasadę. — Nic na siłę — mówi. — Zobaczymy, jakie będą rozwiązania, ale nie wiem, czy ten pomysł jest dobry.

Natomiast zdecydowanie przeciwny proponowanym zmianom jest Piotr Jakubowski, burmistrz Mikołajek. Pomysł mógłby nawet poprzeć, ale tylko wtedy, gdyby przykład przyszedł z góry.

— Ograniczmy najpierw kadencje posłów i senatorów — proponuje. — Wtedy będzie sprawiedliwie. Pamiętam wypowiedzi posłów partii rządzącej. Jeden z nich powiedział, że „już się sprawdziliśmy” i nasz czas się skończył. To trochę śmieszne, zwłaszcza że większość posłów siedzi w parlamencie znacznie dłużej niż my w samorządach.
Burmistrz Piotr Jakubowski proponuje zatem proste rozwiązanie.
— Wystarczyłoby się spotkać i porozmawiać. Wtedy posłowie dowiedzieliby się, że burmistrz nie podejmuje decyzji sam. Bo i takie opinie z ich ust już słyszałem. My jesteśmy organem wykonawczym. Pomysł rządzącej większości uważam za totalną bzdurę.

W podobnym tonie wypowiada się wójt gminy Sorkwity. Nie kryje zresztą, że to decyzja polityczna.
— To zabiegi ze strony władzy — mówi Józef Maciejewski. — Niby chcą niszczyć układy, ale sądzę, że właśnie teraz dopiero się zaczną. Zmieni się też sposób prowadzenia kampanii wyborczych. Pierwsza kadencja będzie nastawiona na wygranie drugiej kadencji. I wszystko będzie robione na pół gwizdka. Obecne przepisy ustalające długość kadencji zachęcają do działania, a wątpliwości, co do nowego pomysłu, mają nawet konstytucjonaliści. Dlaczego nikt się z tym nie liczy?

A co wy sądzicie o dwukadencyjności? Czy to rzeczywista walka z układami?

pj

Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. wyborca #2179226 | 83.6.*.* 10 lut 2017 21:35

    Nic nowego , ale bardzo DOBRZE.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. mieszkaniec #2178871 | 83.31.*.* 10 lut 2017 15:38

    bardzo dobrze że będzie kadencyjność - dość zastraszania i układów , wypowiadają się wójtowie bo odetną ich od koryta

    Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz

  3. zmarszczony fred #2178147 | 79.185.*.* 9 lut 2017 16:29

    świnki kwiczą bo podchodzi się do korytka,już nie długo pseudo samorządowcy

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5