Nie boi się ryzykować

2017-02-10 15:51:52(ost. akt: 2017-02-10 15:57:34)
Łukasz Ostapowicz

Łukasz Ostapowicz

Autor zdjęcia: archiwum

Łukasz Ostapowicz od 4 lat mieszka z żoną w Mrągowie. Choć z wykształcenia jest technikiem dentystycznym, z powodzeniem prowadzi restaurację, w której stawia na kulturę. Nie bał się zaryzykować. Zresztą spontanicznych decyzji było w jego życiu więcej.
— Jak trafiłeś do Mrągowa?
— Pochodzę z Białegostoku. Do Mrągowa przyjechałem z żoną, która dostała ofertę pracy jako stomatolog. Z wykształcenia jestem technikiem dentystycznym. Chciałem pracować w zawodzie, ale nie było takiego zapotrzebowania, więc 2,5 roku pracowałem w handlu.
Od dawna marzyłem o własnej restauracji. Dlatego 10 lat temu zacząłem pracować jako barman w jednej z białostockich restauracji. Chciałem zobaczyć, jak to wygląda od zaplecza. Gdy pojawił się lokal do wynajęcia, uznałem, że albo to będzie moja życiowa szansa, albo życiowa wtopa. Przynajmniej nigdy nie będę mógł sobie zarzucić, że nie spróbowałem.

— Byłeś wcześniej w Mrągowie?
— Nie byłem. W szkole policealnej miałem kilku znajomych z Mrągowa, ale słyszałem tylko o Pikniku Country. Tak naprawdę miałem z żoną zamieszkać w Szczytnie, bo tam mieszkają moi teściowie. Ostatecznie wybraliśmy jednak Mrągowo. To była szybka decyzja. Podjęliśmy ją w ciągu jednego dnia. Stancji szukaliśmy przez telefon. Mieszkanie zarezerwowaliśmy, nawet go nie oglądając (śmiech). Od razu się tam przeprowadziliśmy. To było dokładnie 4 lata temu.

— Pamiętasz swoje początki w Mrągowie?
— W krótkim czasie stworzyliśmy to, co jest w tej chwili. Ogromna w tym zasługa również moich teściów, którzy byli bardzo pomocni.
Chciałem stworzyć miejsce, które byłoby czymś pomiędzy restauracją a pubem. Gościć osoby, które chciałyby dobrze zjeść, i tych, którzy chcą po prostu posiedzieć i spędzić miło czas ze znajomymi.
Wydaje mi się, że miejsce jest klimatyczne. Ten budynek to tak naprawdę już zabytek. Kiedyś była w tym miejscu winiarnia, więc jest to miejsce z tradycjami.

— Powoli staje się również obiektem, w którym można uczestniczyć w wydarzeniach kulturalnych.
— Uważam, że w życiu trzeba próbować różnych rzeczy. Staram się być zawsze otwarty na nowe pomysły i rozwiązania. Idea narodziła się w styczniu ubiegłego roku, gdy zorganizowałem występ Green Hill i Buddha Monkey. Koncert był sukcesem i ludziom się to spodobało.
Gdy zaczynałem przygodę z restauracją, praktycznie nikogo w tym mieście jeszcze nie znałem. Z biegiem czasu poznałem jednak masę ciekawych ludzi. W Mrągowie i okolicach jest dużo uzdolnionych osób, które często nie mają gdzie się pokazać szerszej publiczności. Występowali już u mnie m.in. wokaliści z The Voice of Poland, tacy jak Arek Kłusowski, Michał Grobelny oraz znane zespoły lokalne.

— To, że piwnica może być kojarzona z obiektem kulturalno-artystycznym pokazała m.in. krakowska Piwnica pod Baranami. Czy można doszukiwać się tutaj jakiejś analogii?

— Byłbym ostrożny z takimi odważnymi porównaniami. Chociaż wystąpiła u mnie Agata Grześkiewicz, która razem z Michałem Zawadzkim występuje w Piwnicy pod Baranami (śmiech).

— Po muzyce przyszła pora na teatr. Kto wpadł na ten pomysł?
— Z pomysłem przyszli do mnie Paweł Kisiel i Jarosław Rosiński. Zgodziłem się od razu. Pierwszy spektakl Teatru ALE „Amerykański Pojedynek” wystawialiśmy w sierpniu przez 3 dni. Później wystąpili u mnie również podopieczni Pawła Kisiela z teatru Insania.
Na początku scenę umieściliśmy pod schodami, ale teraz wydarzenia odbywają się na drugiej sali, dzięki czemu możemy pomieścić większą publiczność. Oczywiście są pewne ograniczenia, np. filar na środku sali, ale myślę, że to tworzy ciekawy klimat. Jeśli ludzie nie chcą wyjść do teatru, to my chętnie wyjdziemy po nich.

— Niedawno otworzyłeś się również na stand-up.

— Tak naprawdę mój lokal standupowcy dostali z polecenia (śmiech). Nikt wcześniej w Mrągowie nie zrobił prawdziwego stand-upu w takim lokalu, a kilka osób chciało się pokazać. I tak to wyszło. Wystąpili u nas ludzie z Olsztyna. 17 lutego będziemy gościli stand-upowców z Polski. Pojawią się Jasiek Borkowski i Piotr Szumowski z grupy Stand-up Polska.

— Jesteś osobą dość spontaniczną. Wiele rzeczy zdarzyło ci się robić właśnie spontanicznie?
— Dość dużo (śmiech). Tak było np. z Mrągowem, o czym już mówiłem. Gdy zbyt długo coś analizuję, często później nastawiam się do tego pesymistycznie. Ja jestem bardziej spontaniczny, a żona jest bardziej ułożona. Przez to świetnie się uzupełniamy. Ktoś w końcu musi mnie pilnować (śmiech).

— Jakie masz dalsze plany? Możemy spodziewać się czegoś nowego?
— Chciałbym, żeby co tydzień w Ceglanej działo się coś ciekawego i żeby każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Może uda się stworzyć kilka różnych, ale stałych wydarzeń, np. jeden koncert w miesiącu, jeden stand-up, karaoke i potańcówka. Do tego co jakiś czas czwartkowe spotkanie z kulturą.
Trzeba się ciągle starać i pielęgnować to, co już się osiągnęło. Cieszę się, że mam też dobrze dobraną załogę, na której zawsze mogę polegać. Wszyscy wkładamy w to całe nasze serca.
mk




Komentarze (5) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. AB #2180877 | 164.127.*.* 12 lut 2017 23:34

    Dobrze,że nie promujecie wyłącznie stołówek z domowym jedzeniem,tak jak to miało miejsce w wakacje,ale szkoda,że nie podano bliższych namiarów na lokal pana Łukasza.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. miłośnik mrągowa #2180446 | 217.99.*.* 12 lut 2017 14:29

    Szkoda tylko, że właściciel restauracji zepsuł zabytkową fasadę budynku

    odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. kuba #2179876 | 94.254.*.* 11 lut 2017 19:43

      Artykuł sponsorowany bez podania adresu i nazwy restauracji?? I gość za takie coś zapłacił?

      Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

    2. Maly #2179635 | 79.68.*.* 11 lut 2017 15:33

      Żadnych informacji na temat nazwy lokalu ani lokalizacji. Co to za wywiad jeżeli nie przedstawia się miejsca.

      Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. Andr #2179559 | 94.254.*.* 11 lut 2017 13:48

        Gdzie to się znajduje i co to jest.

        Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

        2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5