Zabrakło dosłownie szczypty soli

2017-02-25 14:22:11(ost. akt: 2017-02-25 14:27:40)
laureaci z ZS 2

laureaci z ZS 2

Autor zdjęcia: archiwum

Wyczarowali danie, które docenili jurorzy. I stanęli na podium konkursu kulinarnego w Elblągu. Nie zaskoczyli swojego opiekuna, bo ten zna i wysoko ocenia ich umiejętności. Niewykluczone, że nazwiska Galbarczyk i Zajkowski będą kiedyś tak znane jak Okrasa i Makłowicz.
Konkurs Kulinarny „Black Box” zgromadził na "mecie" 9 zespołów z różnych miast Polski, w tym również z Mrągowa. Była to już druga edycja tej ogólnopolskiej imprezy. Odbyła się 17 lutego w Zespole Szkół Gospodarczych w Elblągu.

Barwy Mrągowa reprezentowali Mateusz Galbarczyk i Rafał Zajkowski, uczniowie trzeciej klasy o specjalności technik żywienia i usług gastronomicznych Zespołu Szkół nr 2. Do startu w Elblągu przygotowywał ich Grzegorz Ciosek, który od 10 lat naucza w ZS 2 przedmiotów gastronomicznych.
Mateusz i Rafał zgłosili się do niego sami. Z prośbą, żeby przygotował ich do startu w konkursie.

— Z Mateuszem pracuję już od 3 lat — mówi Grzegorz Ciosek. — To bardzo zdolny uczeń. Brał już udział w wielu konkursach kulinarnych i odnosił sukcesy.
Nauczyciel i uczniowie zaczęli się spotykać, żeby razem pracować. Wspólnie zastanawiali się i analizowali możliwe do wykorzystania aranżacje i kompozycje dań na talerzu oraz techniki kulinarne, które gwarantowałyby osiągnięcie jak najlepszego rezultatu. W sumie przygotowania trwały kilka godzin.
Konkurs „Black Box” to dla uczestników poważne wyzwanie. Bo do końca nie wiedzą, jakie danie i z jakich produktów ukrytych w tzw. „czarnej skrzynce” będą musieli przygotować. O tym decyduje losowanie. To zdecydowanie podnosi stopień trudności. Ale też...

— ...pokazuje kreatywność i umiejętności uczestników. — Nie ma wątpliwości Grzegorz Ciosek. — Bo ze składników, które się dostaje trzeba wyczarować danie, które potem prezentuje się jurorom i poddaje ocenie. Dlatego tak ważna jest też odporność na stres.
Czy uczniów z Mrągowa zaskoczyło zadanie do wykonania? Zdaniem ich nauczyciela — tak, bo, jak mówi... — Widać było, że są zestresowani. Wiedziałem jednak, że zrobią wszystko, żeby nie zawieść ani siebie, ani nauczyciela.

— Kiedy po 1,5 godziny wychodzili z sali, Mateusz miał kciuk uniesiony do góry — wspomina pan Grzegorz. — To mnie uspokoiło, bo już wiedziałem, że skoro są z siebie zadowoleni, to jest dobrze.

Ostatecznie drużyna z Mrągowa zajęła w Elblągu drugie miejsce. Przygotowała i zaprezentowała jury następujące danie: pstrąg sous vide, puree ze skorzonery, wanilii i pomarańczy, burak karmelizowany z dodatkiem daktyli, chipsy z jarmużu i sos na bazie wywaru rybnego, białego wina i śmietany oraz kulka z kaszy jaglanej.

— Jury, oceniając je, stwierdziło, że przegrali dosłownie o szczyptę soli — dodaje opiekun zespołu.

Pierwsze miejsce w tegorocznym konkursie zajął zespół z Gdańska, a trzecie grupa z Łodzi. Jak występ Mateusza i Rafała ocenia ich mentor?

— To profesjonaliści — odpowiada. — Myślę, że w przyszłości będą pracowali w tym zawodzie.

A co czuje nauczyciel, którego uczniowie, których uczył i uczy trudnej sztuki kulinarnej, odnoszą sukcesy?

— Satysfakcję — mówi. I dodaje: — Te 10 lat pracy w szkole przeleciało mi tak, że nie zauważyłem kiedy. Najważniejsze w pracy jest to, by się nią cieszyć. A jeśli codziennie idzie się do niej z uśmiechem, to daje to poczucie spełnienia.

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5