Julia i Karolina z medalami mistrzostw

2017-03-11 09:31:32(ost. akt: 2017-03-11 09:33:02)

Autor zdjęcia: Archiwum klubu

Po rozgrywanych w Luboniu koło Poznania mistrzostwach Polski w brazylijskim jiu-jitsu, Mrągowo ma powody do dumy. Wszystko za sprawą fenomenalnej postawy zawodniczek mrągowskiej Husarii, które w komplecie zdołały wywalczyć drogę do finału. Efekt? Złoty i srebrny medal! Choć niewiele brakowało, a złota byłyby dwa.
Niewielki Luboń, aspirujący do miana organizatora jednego z najbardziej prestiżowych turniejów w Polsce, cieszył kibiców walkami przez dwa dni (3-4 marca). W tym czasie na macie w formule No Gi (bez kimon — red.) okazję do zaprezentowania swych umiejętności mieli zawodnicy z najróżniejszych stron Polski (jak np. Warszawa, Poznań, Kraków, Gdańsk, Białystok) oraz ekipy z zagranicy (m.in. z Niemiec). Liczba uczestników przekroczyła zgodnie z oczekiwaniami 1500 osób.

W tym doborowym towarzystwie świetnie odnalazły się dwie mrągowianki: Julia Żelazek i Karolina Walczak.

Pierwsza z nich, występująca w limicie wagowym +46 kg, aż trzykrotnie stawała naprzeciw bardziej doświadczonych przeciwniczek. I również trzykrotnie wychodziła z tych pojedynków zwycięsko, sięgając tym samym po w pełni zasłużony tytuł mistrzyni Polski.

— Styl, w jakim tego dokonała, naprawdę robił wrażenie. W ostatnim czasie Julka prezentuje niesamowity poziom. Wszystkie trzy walki wygrała bez jakiejkolwiek wątpliwości, nie tracąc choćby jednego punktu. Kompletna dominacja danej kategorii wagowej — przyznaje trener Paweł Harasim.
Niewiele brakowało, a także młoda Karolina Walczak wróciłaby do Mrągowa ze złotym medalem na szyi. Skończyło się jednak na srebrnym, choć brakowało bardzo, bardzo niewiele. Bez większych przeszkód dotarła bowiem do finału, lecz w nim — jak się okazało — wystarczył moment nieuwagi, by dać się strącić z najwyższego miejsca na podium.

— To był po prostu pech. Albo niesamowite szczęście po stronie przeciwniczki. Karolina dominowała od samego początku starcia. Jeszcze w ostatniej minucie prowadziła 5:0, co należycie oddawało przebieg pojedynku. Była jednak szansa na skończenie walki przed czasem. Karolina zaatakowała więc jeszcze mocniej, spychając przeciwniczkę do głębokiej defensywy. W ostatniej, rozpaczliwej próbie obrony, rywalce udało się jednak, dość przypadkowo, ale jednak zaskoczyć naszą zawodniczkę, w końcowych sekundach przechylając szalę zwycięstwa na swoją stronę. Mimo to jesteśmy z niej bardzo dumni, wykonała świetną pracę. Na treningach rozwija się w niesamowitym tempie, więc niebawem jeszcze o niej usłyszycie — podsumowuje szkoleniowiec Husarii Mrągowo.

Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij.

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5