Piecki jak Barcelona, Boże jak Madryt

W cieniu wielkich, „sąsiedzkich” zmagań między FC Barceloną i Realem Madryt, również i nasz region miał swoje małe Gran Derbi. Obóz Salęt Boże gościł 22 kwietnia na własnej murawie dobrze znaną ekipę z Piecek. I choć pogoda pozostawiała wiele do życzenia, to jednak na samym boisku było niesamowicie gorąco.

Festiwal strzelecki rozpoczął się już kilkadziesiąt sekund po pierwszym gwizdku, gdy z rzutu rożnego dośrodkował Robert Bambul, który idealnie odnalazł Andrzeja Krysiaka. Ten natomiast precyzyjnym strzałem głową otworzył wynik spotkania.

Żagiel nie zamierzał jednak składać broni i w 8 minucie do wyrównania doprowadził (nieco na raty) Dawid Górski. I był to wyraźny sygnał do szturmu na bramkę gospodarzy. W 37. minucie meczu spektakularnym uderzeniem z ok. 30 metrów w samo okienko popisał się rozgrywający solidne zawody Kulig. I zanim drużyna gości zdążyła nacieszyć się jego bramką, wspomniany filar Żagla władował futbolówkę ponownie do siatki rywali.

Ekipa Salęt Boże schodziła na przerwę wyraźnie niezadowolona. Chwila oddechu i rozmowy z trenerem najwidoczniej jednak przyniosła zamierzony efekt, bo po wznowieniu gospodarze wrzucili wyższy bieg. Cofający się coraz bardziej do defensywy Żagiel skutecznie bronił wyniku. A przynajmniej do 60. minuty, w której w polu karnym Piecek mocno zamieszał Adrian Styliaras.

Gospodarze złapali kontakt i przycisnęli jeszcze bardziej, co rusz sprawdzając dyspozycję strzegącego bramki Żagla Krzysztofa Styczyńskiego. W dalszej części spotkania linia defensywna Żagla była jednak już bezlitośnie szczelna, dzięki czemu podopieczni Radosława Rogowskiego mogli cieszyć się z kompletu punktów zdobytych na wyjeździe.

Jeszcze więcej radości niż same 3 „oczka” dała naszym piłkarzom informacja o wyprzedzeniu w ogólnej klasyfikacji a-klasy niedawnych dominatorów z Juranda Barciany. I niemal jak na zawołanie wspomniany Jurand 29 kwietnia przyjedzie „po swoje” do Piecek. Czy Żagiel zdoła utrzymać się na prestiżowym fotelu lidera? Wsparcie kibiców może okazać się w najbliższą sobotę bezcenne. Awans do okręgówki wydaje się na wyciągnięcie ręki.

Trzeci z naszych reprezentantów na szczeblu klasy A, Kłobuk Mikołajki, pokonał 22 kwietnia na wyjeździe (0:3) Start Kozłowo.