Czytam bo lubię: Drwale

2017-12-25 08:00:00(ost. akt: 2017-12-25 10:20:29)
Tematem „Drwali” jest wylesienie naszej planety i rola człowieka w globalnym kryzysie ekologicznym.

Tematem „Drwali” jest wylesienie naszej planety i rola człowieka w globalnym kryzysie ekologicznym.

Autor zdjęcia: mat.biblioteki

Czytam bo lubię to akcja, którą zachęcamy Czytelników do czytania. Przedstawiamy lekturę, po którą warto sięgnąć. Dziś „Drwale” - powieść Annie Proulx.
Amerykańska pisarka i laureatka Nagrody Pulitzera znana polskim czytelnikom m.in. z „Kronik portowych” i „Tajemnicy Brokeback Mountain” kazała czekać na swoją nową powieść 14 lat. W Stanach ukazało się właśnie ponad 700-stronicowe dzieło zatytułowane „Barkskins” („Drwale”), którego tematem jest wylesienie naszej planety i rola człowieka w globalnym kryzysie ekologicznym.

Akcja nowej powieści Annie Proulx rozgrywa się na przestrzeni ponad trzystu lat. W 1693 roku dwóch Francuzów przybywa do Kanady, gdzie najmują się w charakterze drwali u miejscowego feudała. W zamian za trzy lata pracy właściciel obiecuje im niewielkie działki na własność. Z czasem jeden z drwali żeni się z miejscową Indianką i stara się żyć w zgodzie z przyrodą. Drugi zaś pchany ambicjami wyjeżdża, żeni się z europejską dziedziczką i zakłada potężne przedsiębiorstwo zaangażowane w przemysł drzewny.

Na kartach powieści śledzimy losy potomków obu mężczyzn aż do 2013 roku i wraz z nimi odwiedzamy nie tylko Amerykę Północną, ale też Europę, Chiny i Nową Zelandię. „Drwale” to historia dwóch rodów z jakże odmienną filozofią życiową, które czerpały z zasobów ziemskich coś niezastąpionego, każdy czynił to jednak na swój sposób. Proulx nie napisała jednak powieści dydaktycznej. Bohaterowie nie są jednowymiarowi, nawet ci najgorsi są postaciami skomplikowanymi, a ich chciwość często napędzana jest troską o byt albo krótkowzrocznością.

Pomysł na powieść po raz pierwszy przyszedł autorce do głowy już w latach 70. lub 80., kiedy znalazła się na skrzyżowaniu autostrad w Michigan. „Nie było tam nic za wyjątkiem pralni samoobsługowej i dużego billboardu informującego, że w tym miejscu w XIX wieku rósł ‘najwspanialszy na świecie drzewostan białej sosny’. Ale w zasięgu wzroku nie było żadnej białej sosny, tylko jedna szczotka do szorowania. Skupisko białych sosen o znacznych rozmiarach znalazłam w trudno dostępnym, stromym miejscu, prawdopodobnie nigdy nie wycięte ze względu na trudności w wywiezieniu stamtąd tych drzew” – mówi Proulx.

Książka dostępna jest w Bibliotece Miejskiej w Mrągowie.

Maria Mikołajczyk
(za booklips.pl)

Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij.

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5