Muzyka i dwa różne światy. Echa koncertu reggae w Mrągowie

2018-10-18 18:30:00(ost. akt: 2018-10-18 14:01:23)
Grupa Dubska istnieje blisko 20 lat. Teraz na mapie koncertów, które muzycy zagrali jest już też Mrągowo

Grupa Dubska istnieje blisko 20 lat. Teraz na mapie koncertów, które muzycy zagrali jest już też Mrągowo

Autor zdjęcia: Dawid Szczygielski/archiwum zespołu

Na scenie mrągowskiego klubu Ceglana po raz kolejny zagościła muzyka. Tym razem w klimaty reggae wprowadziły słuchaczy zespoły Dubska z Bydgoszczy i Pulse Generation z Reszla. Z tymi pierwszymi rozmawiała Agnieszka Beata Pacek.
Zespół „Dubska” już dość długo utrzymuje się na scenie. Swą działalność rozpoczął w 1999 roku. Nagrano sześć albumów studyjnych i kilka teledysków. Trzon zespołu początkowo tworzyła tylko sekcja rytmiczna. Obecnie w jego skład wchodzą: Dymitr Czabański (wokal, gitara), Diana Rusinek (wokal), Jarosław Hejmann (perkusja), Artur Małecki (gitara basowa), Tomasz Bartz (instrumenty klawiszowe), Marcin Grzybowski (gitara), Michał Michota (trąbka) oraz Krzysztof Błaszczak (puzon). Wokalistki, Diany, w Ceglanej nie było, ponieważ zachorowała.
Nasz wywiad w klubie był przedziwnym spotkaniem przy stoliku, w gwarnym miejscu. Obok siedziało liczne niewieście grono pedagogiczne, świętujące Dzień Nauczyciela. Muszę przyznać, że choć w młodości otarłam się o reggae, to jednak nie jest to mój ulubiony styl muzyczny. Przysiadłam się do stolika i po paru pierwszych, zapoznawczych zdaniach przełamaliśmy lody. Tak mi się wydawało bo mogłam muzyków przestraszyć swoim pedagogicznym wyglądem. Nie miałam na sobie koszulki z napisem: „MARLEJ LEGEND”, dredów ani warkoczyków. Chciałam im zadać tak naprawdę jedno pytanie a brzmiało ono tak:

— Reggae ma rożne odcienie, do kogo moglibyście przyrównać Wasz styl muzyczny: Bob Marley, Izrael, Mesajah, Kamil Bednarek?
— Boba Dylana...

— Wiem, kim był Bob Dylan i co grał, to nie ta bajka (wszyscy zaśmialiśmy się).
— Rzeczywiście, reggae to jest bardzo głęboki worek. To jest cały przekrój muzyki zaczynając od bardzo starej muzyki ska, a i ona ma kilka podgatunków. Później jest reggae, dub i wiele innych. My czerpiemy inspirację ze wszystkich gatunków, z różnych epok muzycznych. Wplatamy też nowoczesne trendy. Nas ukształtowało jamajskie roots reggae, dub oraz polskie punky reggae lat 80-tych. Na pewno jesteśmy bliżej Boba Marleya niż Kamila Bednarka, choć to, co on robi jest ok.

— Czy jesteście w nurcie POP - muzyki popularnej?
— Pop jest ok, to pojęcie też się zmienia. W latach 60-tych myśląc o muzyce pop miało się na myśli The Beatles albo Rolling Stones, a w pewnym czasie brano pod uwagę Jimiego Hendrixa i Leed Zeppelin. Bob Marley w tym sensie też przez pewien czas był zaliczany do popu, ponieważ był muzyką przemawiającą do mas. Dzisiaj pop czasem kojarzy się nam z czymś trudnym do przetrawienia, bo my jesteśmy w alternatywie, natomiast dobry pop nie jest zły.

— Tyle lat w świecie muzycznym, czym dla Was jest reggae? Wiemy, że dla niektórych zespołów bywa też religią.
— Przede wszystkim muzyką i niezłym rytmem. Religią raczej nie. Choć pewne jej elementy na początku może miały na nas większy wpływ. Światopoglądowo zbliżylibyśmy się nieco do zespołu Izrael, o którym już wspominano. Ten zespół jest nam bliski i muzycznie i światopoglądowo. My jesteśmy młodsi więc gramy bardziej współczesna muzykę. Jest dobrą muzyka, sposobem na życie.

— Czy można utrzymać się z grania muzyki reggae?
— Jak widzisz żyjemy, ale różnie bywa. Reggae jest z nami w naszym życiu, ale robimy jeszcze inne rzeczy dodatkowo. Jarek jest na przykład jeszcze bardzo dobrym realizatorem dźwięku, nagrywa zespoły, miksuje. Ja jestem instruktorem. Gramy też z innymi zespołami i radzimy sobie.

— Dziś gracie w klubie, występujecie też na różnych scenach w kraju i za granicą, jaka jest różnica jeśli chodzi o miejsce?
— Nie można odpowiedzieć jednoznacznie czy lepsze są wielkie sceny, czy też kluby. Niektóre koncerty są super, a niektóre nie i to nie jest zależne od rodzaju sceny. W klubie publiczność jest bliżej, atmosfera jest bardziej bezpośrednia. Na dużych scenach publiczność jest dalej, oddzielają nas bramki. Mamy swoje grono fanów, są ludzie którzy nas wspierają.

— Kiedy nagraliście pierwszą oficjalną płytę?
— W 2000 roku rzeczywiście krążyła jakaś robocza płyta, lecz pierwsza oficjalna została nagrana w 2005 roku, płyta pod tytułem „Dubska - Dubska ”. W przyszłym roku nasz zespół będzie obchodził 20 lecie. Warto wspomnieć o Marcinie Muszyńskim, który śpiewał w zespole 15 lat. Gdy odszedł dla niektórych to był cios, ale takie jest życie. Czasami jest ciężko, a czasami przepięknie. Nie poddajemy się, gramy cały czas.

* * * * *
Nasza rozmowa przy stoliku upłynęła w atmosferze żartów i przy gwarze rozmów świętujących nauczycielek. Skłoniła mnie ona do poszukania w internecie znaczenia wielu odłamów muzyki ska i głębszego poznania źródeł tego nurtu i jego historii. Pozostawiłam zespół na chwilę przed występem. Dając im czas, aby odetchnęli od kobiety, która zadawała im pytania, a stylem, ubioru nie pasowała do rytmów ska, dub i reggae. Zaczęli nadchodzić fani, wśród słuchaczy pozostała moja córka, która miała później podzielić się wrażeniami z koncertu. Wróciła zadowolona. Zdziwiona była, że to nie było typowe reggae, nie takie, jakie znała. Podobała się jej sekcja rytmiczna, wielość instrumentów i wplecione w piosenki nowoczesne trendy. Występ zespołu poprzedziła muzyka grupy Pulse Genaeration z Reszla, która również zdobyła uznanie słuchaczy zebranych w mrągowskim klubie Ceglana.

Agnieszka Beata Pacek

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5