Chcą przywrócić górze dawną świetność

Wyciąg narciarski na Górze Czterech Wiatrów istniał już wiele lat wcześniej, a jego ówczesnym właścicielem było Państwowe Gospodarstwo Rolne. Po latach naturalny spadkobierca terenu, Gmina Mrągowo, postanowił kontynuować tę formę działalności. Powstały dwa całkowicie nowe wyciągi narciarskie, schronisko, droga dojazdowa oraz parkingi, zaś teren został zrewitalizowany i dostosowany do potrzeb turystów. W lutym 2005 roku prowadzenie świeżo uruchomionego obiektu powierzono spółce ze 100% udziałem gminy.

Przez dekadę ośrodek narciarski w Mrągowie rozwijał się i kwitł. Położona na półwyspie nad jeziorem Czos Góra Czterech Wiatrów jest częściowo zalesiona. Z jej wzniesień można podziwiać przepiękną panoramę miasta i jego okolic. Ponadto atrakcyjność obiektu wzmagały bezpośredni dostęp do ciągów komunikacyjnych (DK16) i bliskość do stolicy regionu (do Olsztyna wszak jest raptem 60 km), a także stolicy kraju (ok. 200 km).

Ośrodek jest wyposażony tak dobrze, jakby położony był nie na Mazurach, a co najmniej w naszych polskich górach. W szczytowym momencie funkcjonowania Góry Czterech Wiatrów sezon narciarski zaczynał się od pierwszych dni grudnia i trwał nawet do końca kwietnia. Niestety, z roku na rok warunki pogodowe coraz bardziej dawały się we znaki. W ubiegłym roku pojawił się problem ze znalezieniem dzierżawcy. Obiekt w poprzednim sezonie nie był użytkowany praktycznie wcale. Teraz ma się to jednak zmienić. — Umowa podpisana w listopadzie jeszcze przez mojego poprzednika to doskonała informacja dla mieszkańców i turystów odwiedzających naszą gminę. Zdaję sobie sprawę, że ośrodek na trwałe wpisał się w ofertę turystyczną naszej gminy, dlatego jego funkcjonowanie jest dla nas ważne. Jestem pewien, że ośrodek trafił w dobre ręce i będziemy się z uwagą przyglądać jak będzie funkcjonował już w tym sezonie — mówi Piotr Piercewicz, wójt gminy Mrągowo.

— Korzystałem z tych wyciągów od początku ich istnienia — mówi Tomasz Gintowt. — Teraz mam trochę czasu i pomyślałem żeby spróbować coś z tym zrobić. Z kolegą, Jarkiem Goszczyńskim, próbujemy tę górę reaktywować — dodaje nowy kierownik ośrodka. Plany dzierżawców zweryfikowała już na początku... rzeczywistość. — Okazało się, że wszystko jest w bardzo złym stanie technicznym i wymaga wielkich nakładów. Dlatego na razie skupiamy się na zimie i zobaczymy jak nam to wyjdzie. Potem pomyślimy o dalszym naszym funkcjonowaniu tutaj — przyznaje Tomasz Gintowt.

Jeszcze w styczniu na Górze Czterech Wiatrów planowane są pierwsze zawody z cyklu Family Cup. W latach świetności obiektu sporym powodzeniem cieszył się Zjazd na Byle Czym. Organizatorzy myślą o podobnej formule. Tymczasem szykowana jest też ciekawa oferta na ferie zimowe. Lada chwila ruszy strona internetowa, na której każdy znajdzie dla siebie najpotrzebniejsze informacje. — Myślę, że najważniejszą informacją dla mieszkańców jest to, że G4W będzie działała. Jak tylko warunki atmosferyczne pozwolą będziemy chcieli naśnieżyć stoki — mówi z przekonaniem kierownik ośrodka.

Nie pozostaje zatem nic innego, tylko życzyć użytkownikom jak najwięcej mrozu i śniegu.

Czytaj e-wydanie ">kliknij.