Piękny jubileusz pani Józefy

2019-03-18 16:33:49(ost. akt: 2019-03-18 14:45:24)
Jubilatka w towarzystwie córek, burmistrza Stanisława Bułajewskiego oraz  dyrektora MOPS Juliana Osieckiego

Jubilatka w towarzystwie córek, burmistrza Stanisława Bułajewskiego oraz dyrektora MOPS Juliana Osieckiego

Autor zdjęcia: UMM

W poniedziałek 18 marca Józefa Krukowska skończyła 95 lat. Z najlepszymi życzeniami do jubilatki udali się Stanisław Bułajewski, burmistrz Mrągowa oraz Julian Osiecki, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Mrągowie.
Józefa Krukowska urodziła się w 1924 roku w Anielinie jako siódme z dziesięciorga dzieci Jana i Stanisławy Rybarczyk. Szkołę Podstawową ukończyła w Rozniszewie. Niestety jej dalszą naukę przerwał wybuch II Wojny Światowej. Na południe od Warki (miasto oddalone o 7 km od Anielina), na terenie tzw. przyczółka warecko-magnuszewskiego toczyły się ciężkie walki, które zmusiły tamtejszą ludność do ucieczki.

– Anielin znalazł się w sercu piekła. Wciąż było słychać wybuchy, to był koszmar. Musieliśmy uciekać, tak jak staliśmy – wspomina pani Józefa. – Po przejściu frontu wróciliśmy do swojego domu. Niestety wszystko było zniszczone, zastaliśmy tylko zgliszcza. Nie było tam czego szukać.

Na początku 1945 roku młoda kobieta postanowiła udać się na Mazury do siostry, która osiedliła się w Popowie. Na miejscu pani Józefa poznała Tomasza Krukowskiego. Wkrótce, jeszcze w 1945 roku, młodzi się pobrali. Po nieudanych próbach zamieszkania w Popowie, Muntowie oraz Kozłowie, małżeństwo osiedliło się w Mrągowie.

W domu przy ulicy Zwycięskiej doczekali się trzech córek: Ireny, Bożeny, Grażyny oraz syna, Wojciecha. Pani Józefa zajmowała się domem i dziećmi, pan Tomasz pracował w miejscowych firmach. Gdy tylko dzieci podrosły p. Krukowska wróciła do pracy. Pracowała w Bibliotece Publicznej, w Domu Kultury oraz w Muzeum Ziemi Mrągowskiej, aż do emerytury. Małżeństwo doczekało się sześciorga wnucząt oraz siedmiorga prawnucząt.

– Mama była zawsze bardzo opiekuńczą osobą. Troszczyła się o nas, tatę i dom – wspomina pani Grażyna, córka Józefy Krukowskiej. – Otoczyła nas miłością, którą cały czas od niej otrzymujemy. To wyjątkowa kobieta, silna i troskliwa.

Przybyli goście złożyli jubilatce najserdeczniejsze życzenia oraz wręczyli prezenty. Bardzo miłym upominkiem okazała się poduszka, ręcznie wyszywana przez podopieczne Domu Dziennego Pobytu działającego w strukturach Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Mrągowie.

(mops)

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5