Dziewięćdziesiątka pana Zygmunta, mieszkańca Mrągowa

2019-04-15 13:48:45(ost. akt: 2019-04-15 15:46:38)

Autor zdjęcia: Marek Karwowski

W kwietniu mieszkaniec Mrągowa, Zygmunt Samełko świętował swoje 90. urodziny. W tym wyjątkowym dniu odwiedził go burmistrz Stanisław Bułajewski oraz Julian Osiecki, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Mrągowie, by złożyć najserdeczniejsze życzenia i wręczyć upominki.
Zygmunt Samełko urodził się w 1929 roku w Stawiskach koło Łomży. Miał pięć sióstr i pięciu braci. Niestety życie nigdy nie było dla niego łaskawe. Już jako mały chłopiec stracił oboje rodziców.

– Gdy miałem sześć lat zmarł mój tata – wspomina pan Zygmunt. – Dwa lata później odeszła też mama. Po śmierci rodziców trafiłem do siostry. Miałem opiekować się jej dzieckiem, ale na miejscu zajmowałem się również krowami.

W trakcie II Wojny Światowej trafił w ręce Niemców. – Miałem trzynaście, może czternaście lat, gdy chcieli mnie wysłać na przymusowe roboty. Zamknęli mnie w wiezieniu w Łomży. Przesłuchiwali. Pamiętam jak przyjmowali transport młodych ludzi, których także mieli wysłać na roboty. Wyszedł wtedy ich komendant. W jednej ręce miał pistolet, w drugiej trzymał bat. Podszedł do ostatniego wozu i zaczął okładać ludzi po głowach tym batem. To były ciężkie, niebezpieczne czasy. Ostatecznie nie trafiłem do Niemiec, zostałem w Polsce – mówi Zygmunt Samełko.

Po wojnie pan Zygmunt przeprowadził się w okolice Orzysza, następnie mieszkał koło Brzeźnicy, w Probarku, a dwanaście lat temu osiadł w Mrągowie. – Niedaleko Brzeźnicy pracowałem jako kowal. Miałem tam duży, ładny i bardzo czysty warsztat. Następnie zatrudniłem się w PGR-ze w Nikutowie, zostałem traktorzystą. Przepracowałem tam 38 lat.

Choć młodość pana Zygmunta przypadła na trudny okres w historii naszego państwa udało mu się poznać miłość i szczęśliwie się ożenić. Wraz z żoną doczekał się dwóch synów oraz dwojga wnucząt. – Tata był bardzo spokojnym człowiekiem i kochającym rodzicem. To mama miała więcej temperamentu i potrafiła się czasami zdenerwować – wspomina z uśmiechem na twarzy syn jubilata.

Spotkanie przebiegło w bardzo miłej atmosferze. Goście życzyli panu Zygmuntowi kolejnych lat życia w zdrowiu wśród kochającej rodziny.

(MP)


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5