Z obiektywem "imprezowali" całe wakacje

2019-11-15 13:30:00(ost. akt: 2019-11-15 19:48:28)
Młodych ludzi można było spotkać pod sceną na każdej imprezie

Młodych ludzi można było spotkać pod sceną na każdej imprezie

Autor zdjęcia: archiwum BM Mrągowo

Latem byli nieodłącznym elementem miejskich imprez. Grupa młodych ludzi z aparatami postanowiła spędzić czas na uwiecznianiu tego, co dzieje się w Mrągowie. Nie żałują tak spędzonych wakacji. Twierdzą nawet, że były najlepsze w ich życiu
Co można robić w wakacje w Mrągowie? Można siedzieć w domu i grać w gry. Można też pospacerować nad jeziorem, czy pójść na jakiś koncert w amfiteatrze. Można spróbować rozwijać swoją pasję i zdolności. To właśnie dla młodzieży zainteresowanej zarówno rozwojem, jak i "imprezowaniem" z propozycją wystąpiła Biblioteka Miejska, która zorganizowała warsztaty fotografii reportażowej. Zadaniem uczestników było robienie zdjęć na imprezach odbywających się w Mrągowie. W gronie osób uwieczniających miejski wydarzenia byli m.in.Dominika Paula Brodzik, Amelia Daszkiewicz, Maria Krasowska, Julia Kaczmarczyk, Krzysztof Durka i Jakub Staszczuk.

Dla niektórych nie była to pierwsza przygoda z fotografią. Amelia zaczęła dwa lata temu również od warsztatów w mrągowskiej bibliotece. - Tata zapytał mnie, czy chcę iść. Postanowiłam spróbować. Poszłam na pierwsze spotkanie, potem na kolejne i tak się to zaczęło - wspomina Amelia. - Widziałam, że Amelka była na tych warsztatach i pomyślałam, że to fajny sposób na spędzenie czasu. Zapisałam się więc razem z nią. Od zawsze mnie ciągnęło do tego, żeby robić zdjęcia - dodaje Maria Krasowska. - Zaczynałam od fotografowania roślin na podwórku. Potem rodzice kupili mi aparat. Mama zaproponowała udział w warsztatach fotografii sportowej, które odbywały się w bibliotece w ubiegłym roku - mówi Julia Kaczmarczyk. Jakub Starszy jest przykładem, że przygodę z fotografią można zacząć nie mając profesjonalnego i drogiego sprzętu. - Najpierw robiłem zdjęcia telefonem. Tata zauważył mój zapał i rodzice kupili mi lustrzankę. Dzięki tym warsztatom jeszcze bardziej polubiłem to zajęcie - twierdzi. Dominika Paula Brodzik fotografią zajmuje się już siedem lat. - W 2012 roku kupiłam przy wsparciu rodziców swoją pierwszą lustrzankę - wspomina. - Swój pierwszy aparat dostałem na komunię, ale w pewnym momencie fotografia zeszła na drugi plan.W 2016 roku w szkole zacząłem ponownie robić zdjęcia i filmy. Jednak dopiero w tym roku spotkałem Dominikę na Dniach Mrągowa i dołączyłem do tego grona. Przez te wakacje zaliczyłem spory fotograficzny progres i poznałem szersze grono odbiorców, którym moje zdjęcia się spodobały - opowiada Krzysztof Durka. Niektórzy z tych młodych ludzi mają już na koncie swoje pierwsze wystawy oraz zarobione na fotografii pieniądze.

W tym roku podjęli się niełatwej fotografii reportażowej. W przeciwieństwie do swoich rówieśników nie oddali się wakacyjnemu błogiemu lenistwu. Co weekend można było ich zobaczyć na miejskich imprezach. Ale pracowali nie tylko weekendowo. Kolejne dni spędzali przed komputerem nad żmudną postprodukcją zdjęć. Nie mają jednak poczucia zmarnowanych wakacji. - Nauczyliśmy się w tym czasie wielu rzeczy. Na co zwracać uwagę w fotografii, a na co nie. Poza tym uczestniczyliśmy też w imprezach, na których sami chcieliśmy być. Czasami byliśmy na jakimś wydarzeniu, a zdjęcia robiliśmy przy okazji. Przede wszystkim dobrze się bawiliśmy - uzasadnia Dominika. - To były najlepsze wakacje w moim życiu. Zawsze myślałem, że w mieście jest nudno i nie mam tutaj co robić. Teraz zobaczyłam ile jest imprez i jak fajnie można się bawić - dodaje Maria. - Nie na każdą biletowaną imprezę moglibyśmy sobie normalnie pozwolić - zwraca uwagę Dominika. - A nawet jakbyśmy kupili bilet i weszli, to z robieniem zdjęć byłby problem, bo często jest jakiś zakaz. Dzięki warsztatom mogliśmy zajrzeć za scenę. Zobaczyć, w jakich warunkach gwiazdy przygotowują się do występu. Być świadkami czego, co dla pozostałych ludzi jest nieosiągalne - dodaje Krzysztof.

Co ich najbardziej za tymi kulisami zaskoczyło? - Że te wszystkie gwiazdy to zupełnie normalni ludzie. Tacy, jak my. Niektórzy byli spięci, inni podchodzili do wszystkiego na luzie. Nie było jakichś nieprzyjemnych sytuacji - odpowiada Dominika. - To my wyolbrzymiamy nieraz niektórych celebrytów czy artystów, którzy odnieśli sukces - twierdzi Krzysztof. Na Julii największe wrażenie zrobił zespół Papa D. - Jak byłam młodsza, to mój tata miał na płycie ich piosenki i słuchałam, układałam jakieś choreografie. Sama wiem, że na ich koncert nigdy bym nie poszła - twierdzi. Dominika była pod wrażeniem Grzegorza Hyżego. - Śpiewał zdecydowanie dużo fajniej, niż na płycie. Słychać było, że rozwija swój głos - uzasadnia. Amelii spodobał się Future Folk. - Muzyka była fajna. Wszyscy bawili się znakomicie, jak na imprezie roku. Było wesoło i klimatycznie - wspomina.

Część ze zdjęć znalazło się na oficjalnych stronach i profilach wykonawców. Uznanie znaleźli też w oczach telewizji Polsat, która zleciła im reportaż z Weselnej Nocy Przebojów, która była transmitowana na żywo z amfiteatru nad Czosem. - W czasie Pikniku Country miałem też okazję polatać helikopterem i porobić zdjęcia w góry - nie kryje zadowolenia Krzysztof.

Obrazek w tresci

Prace uczestników warsztatów zobaczymy niedługo na wystawie


Młodzi fotografowie uczyli się, jak robić zdjęcia tłumu, jak współpracować ze scenicznym światłem, jak odpowiednio kadrować ujęcia. Ich twórczość "kontrolował" prowadzący warsztaty znany fotograf Waldemar Bzura. - Bardzo wiele zależy od przygotowania zdjęcia. Wystarczy, że je trochę inaczej wykadrujemy, a już zmienia się jego przekaz. Warto pamiętać, że widz na wystawie musi na coś zwrócić uwagę. Nie osiągniemy tego mając na zdjęciu bałagan - mówi instruktor. Cieszę się, że są tacy, co chcą jeszcze robić zdjęcia. Dzisiaj każdy siada przy komputerze czy ma inne sprawy. Ci młodzi ludzie przyszli jednak na warsztaty i są z tego zadowoleni - mówi instruktor.

Młodzież liczy, że na tych warsztatach ich dalsza wspólna działalność fotograficzna się nie skończy. Chcą się nauczyć pracy z photoshopem, wykonywania portretów czy fotografii w ruchu. - Jestem zawsze otwarty i myślę, że będziemy dalej współpracować. Ja zawsze chętnie pomogę - dodaje Bzura.

Efekty będzie można zobaczyć już niedługo, 22 listopada w galerii Centrum Kultury i Turystyki.

Wojciech Caruk

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. capoditutticapi #2819546 | 83.9.*.* 15 lis 2019 20:21

    "W przeciwieństwie do swoich rówieśników nie oddali się wakacyjnemu błogiemu lenistwu." Szanuję to co zrobiła młodzież, ale redaktor niech weźmie jedną rzecz pod uwagę. Młodzież również w sezonie zapieprza w pracy (lody, stoiska z pamiątkami) a nie oddaje się wakacyjnemu błogiemu lenistwu ;)

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5