Nie wszyscy z tarczą, ale Pomorze poczuło siłę ich pięści

0000-00-00 00:00:00(ost. akt: 2019-11-10 21:05:41)

Autor zdjęcia: archiwum klubu

SPORTY WALKI || Trzyosobowa reprezentacja Fighters Team Mrągowo wyruszyła 26 października, by zawalczyć o trofea Corpus Gym Gdańsk.
W obsadzonej mocnymi zawodnikami imprezie jako pierwszy między ringowymi linami zameldował się Kacper Makarewicz (kat. kadet młodszy). Mrągowianin dość szybko zdołał narzucić rywalowi swoje warunki gry. Dość szybko posłał go dwukrotnie na deski, a trzecie "liczenie" zafundował mu tuż przed końcowym gongiem, co zmusiło arbitra do wcześniejszego zakończenia starcia.

Chwilę później do ringu weszła Julia Żelazek (kadet starszy). Zadanie przed nią postawione nie należało do łatwych, ponieważ warunki fizyczne przemawiały wyraźnie za jej przeciwniczką. Po raz kolejny technika i spryt wzięły górę nad brutalną siłą. Podopieczna trenera Tomasza Kalinowskiego konsekwentnie skracała dystans, uniemożliwiała rywalce kontrowanie i... po prostu "robiła swoje", dzięki czemu to jej przyszło wznieść ręce w geście zwycięstwa.

Po dwóch triumfach przyszedł niestety i czas na porażkę. Trenujący od niespełna dwóch miesięcy Damian Barycki (senior) uległ nieznacznie na punkty jednemu z miejscowych "starych wyjadaczy".

— To był dopiero debiut Damiana. Nie miał jeszcze tyle doświadczenia i umiejętności co rywal, ale udowodnił, że charakteru do walki mu nie brakuje. To on sam wyszedł z inicjatywą, by tak szybko móc się sprawdzić między linami. Nie boi się wyzwań, za co należy mu się duży szacunek. Właśnie tak rodzą się prawdziwi wojownicy, prawdziwi Fightersi — mówi trener Tomasz Kalinowski. — To był dla nas udany wyjazd, rokujący pozytywnie na kolejne starty. Organizatorom z Gdańska dziękujemy za możliwość udziału w turnieju i gratulujemy im sprawnie, wzorowo przeprowadzonej imprezy — podsumowuje popularny "Kaliniak", szkoleniowiec Fighters Team.

kk

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5