MKS ograł Pisę. Bezbłędny Błędowski

2020-07-12 13:19:58(ost. akt: 2020-07-16 13:23:57)

Autor zdjęcia: Paweł Piekutowski

PIŁKA NOŻNA || Mrągowia Mrągowo nie dała 10 lipca w Barczewie większych szans kolegom z IV ligi — miejscowej Pisie. Żółto-czarni wygrali 2:0, a oba trafienia zawdzięczają... rzutom karnym, które na gole zamienił bezbłędnie Piotr Błędowski.
Przed meczem wielu w Barczewie liczyło na "zemstę za 12 października". Wtedy bowiem obie wyżej wspomniane drużyny spotkały się na polu ligowego boju po raz ostatni. Mrągowskie trybuny wówczas szalały ze szczęścia, ponieważ Mrągowia "utemperowała" u siebie Pisę aż... 7:0. Tego typu wyniki, przynajmniej na poziomie IV ligi, to prawdziwa rzadkość. Rywalom nie była dana szansa zrewanżowania się w sezonie 2019/2020 ze względu na "przedwczesny fajrant" spowodowany koronawirusem. Piątkowy mecz, choć miał charakter typowo kontrolny, niósł więc za sobą niemały ładunek emocjonalny.

Żółto-czarni — najwyżej sklasyfikowana ekipa naszego powiatu — nie mogli podejść do niego "na luzie". Tym bardziej, że ich szeregi niedawno opuścił Łukasz Kuśnierz. Czyli jeden z głównych boiskowych "dyrygentów" Mrągowii. Po tym, gdy został wyróżniony obecnością w najlepszej "jedenastce rundy jesiennej forBet IV ligi", telefony się najwyraźniej rozdzwoniły. Najlepsze połączenie musiały mieć władze III-ligowego Znicza Biała Piska, w którego koszulce Kuśnierz walczył będzie w sezonie 2020/2021.

Obrazek w tresci

Łukasz Kuśnierz. Do niedawna jeden z "głównych dyrygentów" MKS, dziś już w III lidze; fot. Łukasz Szymański

Okazję do zaprezentowania swego warsztatu otrzymała od trenera Mariusza Niedziółki zatem młodzież, m.in. w osobie... 14-letniego Jana Stankiewicza, filaru zespołu trampkarzy MKS.

Cyrkiel w nodze

Mrągowianie ruszyli do ataku już od pierwszych minut spotkania. Niewiele jednak zabrakło, a w 22. minucie wyciągaliby piłkę z własnej siatki. Gospodarze dośrodkowali futbolówkę z rzutu rożnego i... w "szesnastce" MKS wyraźnie się "zagotowało". Piłka trafiła pod nogi niepilnowanego Rafała Kowszuna, który bez namysłu gruchnął prosto w bramkę. Tor futbolówki przeciął jednak jeden z żółto-czarnych, przez co — po rykoszecie — odbiła się od poprzeczki. Tuż przed przerwą Pisa miała kolejną szansę. Widowiskową akcję indywidualną strzałem zakończył Marek Paprocki, jednak trafił w słupek Mrągowii.

Zmiany wyniku kibice doczekali się dopiero po przerwie. Pajęczynę z bramki Pisy ściągnął w 67. minucie Piotr Błędowski, który "odpłacił" tym samym rywalom za faul na Rafale Kudlaku. Gra uległa wyraźnemu zaostrzeniu, czego doświadczył szczególnie znany w Mrągowii z dynamicznych rajdów Mateusz Barszczewski. — Za każdym razem, po ograniu rywala, był faulowany. W meczu mistrzowskim rywale kończyliby mecz w osłabieniu — słyszymy w szeregach MKS.

Dość łaskawe oko sędziego nie przymknęło się w 85. minucie, gdy w polu karnym Barczewa sfaulowany został Krzysztof Łokietek. Piłkę pod pachę wziął ponownie Piotr Błędowski i — ponownie bezbłędnie — wpisał się po raz drugi na listę strzelców, czym ustalił ostateczny wynik spotkania.

— Jesteśmy po dość intensywnym tygodniu i odczuwaliśmy w nogach trudy ciężkich treningów — zdradził na oficjalnej stronie klubu Michał Marcińczyk z MKS. — To było zauważalne w naszych poczynaniach. Głowa chciała, ale nogi nie zawsze dawały radę. Zaliczyliśmy kolejną wartościową jednostkę treningową i to jest w tym momencie najważniejsze.

KK

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5