Srebro Minisów. Czas na wielki finał! Celem puchar prezesa PZPN!

Łącznie w półfinałowym etapie wzięło udział 18 zespołów z Warmii i Mazur. Rozmach przedsięwzięcia sprawił — zwłaszcza w obliczu obecnych, wirusowych, niełatwych dla sportu realiów — że drużyny podzielono na trzy grupy. Gospodarzami zostali w miniony weekend Barczewo, Lubawa oraz Ełk.

Ostatniemu z miast kibice naszego powiatu poświęcili najwięcej uwagi. Wszystko dlatego, że wyruszyli tam zawodnicy UKS Mini Soccer Mrągowo oraz ich sąsiedzi z Mrągowii. Na ełckiej liście obecności znaleźli się ponadto SKS Szczytno, MLKS Znicz Biała Piska oraz dwa zespoły gospodarzy — UKS Rona 03 i UKS Junior.

Mrągowskie "Minisy", choć przez niektórych niedoceniane, dość szybko pokazały, że mają apetyt na podium. Podopieczni duetu trenerskiego Szymon Nałysnyk-Konrad Dymerski "na dzień dobry" pokonali rówieśników ze Szczytna (1:0). Chwilę później doszło do "derbów Mrągowa", których... żółto-czarni nie będą wspominali zbyt dobrze. Drużyna Mini Soccer Academy wygrała aż 7:1.

Wkrótce "Minisy" zdobyły kolejne punktowe skalpy na Białej Piskiej (1:0) oraz Juniorze Ełk (2:1). Do miana niepokonanych w całym turnieju było niedaleko. Marzenia o złocie pokrzyżowali jednak faworyci — bezlitośnie skuteczni gospodarze z ełckiej Rony, którzy wygrali 3:0. Przegrana miałaby prawo boleć, gdyby nie fakt, że... mrągowska Akademia i tak awansowała do wojewódzkiego finału turnieju o Puchar Prezesa PZPN. Srebro, drugie miejsce, również zapewnia bowiem przepustkę do grona najlepszych 6 drużyn w regionie (rocznika 2010). To niemały powód do dumy.

— Wraz z Konradem Dymerskim poświęcamy sporo czasu tej grupie. Cieszy mnie to, że wyraźnie widać tego efekty — mówi Szymon Nałysnyk, trener Mini Soccer Academy Mrągowo. — Chłopakom należy się ukłon, bo w całym turnieju każdy z nich dawał z siebie nie po 100, a po 120 procent.Cały zespół cechowała w sobotę szybkość w podejmowaniu właściwych decyzji oraz... błyskawiczne uczenie się na własnych błędach. Nikt nie mylił się dwukrotnie w tej samej kwestii.

— Oczywiście zawsze znalazłoby się coś do poprawki, taki jest futbol. Chłopcy mają dopiero po 10 lat, jednak zapałem i umiejętnościami wyprzedzają wielu starszych kolegów — dodaje szkoleniowiec, który powodów do narzekań nie ma także jeśli chodzi o nastroje panujące w drużynie.

— Po sukcesie w Ełku każdemu humor dopisuje. Wiemy jednak, że niebawem poprzeczka zawiśnie jeszcze wyżej. Chłopcy są głodni kolejnych zwycięstw, a my wierzymy, że leżą one w ich zasięgu. Cieszy nas również to, że podczas rozgrywek finałowych będziemy mogli wreszcie skorzystać z dwóch kolejnych kluczowych zawodników: Maćka Brygoły oraz Patryka Bieryckiego. Pierwszego zatrzymały wyjątkowo kwestie prywatne. Drugi był wprawdzie w Ełku, ale woleliśmy dać mu jeszcze chwilę wytchnienia, by należycie wyleczył kontuzję — mówi Szymon Nałysnyk.

— To srebro to duży sukces nie tylko naszej Akademii, ale i Mrągowa. Możliwość reprezentowania naszego miasta w tak elitarnym gronie jest dla nas zaszczytem. Wiemy, że czeka nas ciężki bój, ale zrobimy wszystko, by Mrągowo było reprezentowane godnie — podsumowuje ekipa UKS Mini Soccer Academy.

Nasi piłkarze w finale powalczą już w najbliższy weekend. W chwili pisania tych słów wciąż jednak nie został wyłoniony gospodarz kluczowego turnieju (najlepsi wyruszą stamtąd na "ostateczny" turniej do Warszawy). Chętnych do organizacji tak prestiżowego wydarzenia nie brakuje. Gdziekolwiek jednak "Minisy" nie pojadą, będziemy za nich trzymali kciuki.