Nowe twarze, ale zwycięstwa po staremu

2021-03-15 13:01:21(ost. akt: 2021-03-18 07:57:52)

Autor zdjęcia: Mrągowia Mrągowo

FUTBOL || Ostatnie dni przed inauguracją rundy wiosennej w IV lidze. Jedyna ekipa naszego powiatu z tego szczebla, Mrągowia, wciąż błyszczy formą. Tym razem o skuteczności snajperów żółto-czarnych dotkliwie przekonał się Wilczek Wilkowo (7:0).
To, co wyrabiają w ostatnim czasie podopieczni trenera Mariusza Niedziółki, z pewnością cieszy mrągowskich kibiców. Najwyżej sklasyfikowany zespół powiatu mrągowskiego przez serię sparingów przeszedł niczym burza. I wcale nie dlatego, że rywalizował ze słabeuszami.

Mrągowia (wiceliderzy tabeli) pokonała siedmiu IV-ligowców z rzędu. Jako pierwsza poległa Olimpia Olsztynek (4:1). Później jej los podzieliła Pisa Barczewo (3:1), następnie liderzy z Giżycka (2:0), MKS Korsze (4:2), Warmia Olsztyn (6:2), Błękitni Pasym (10:1) oraz Warmia Grajewo (5:1).

W miniony weekend, wedle pierwotnego grafiku W-MZPN, mrągowianie powinni zmierzyć się z Granicą Kętrzyn w czwartej rundzie Wojewódzkiego Pucharu Polski. Rozgrywki te zostały jednak przełożone na 7 kwietnia (z powodu zagrożenia epidemicznego). O jakimkolwiek "wolnym" nie było jednak mowy.

Kilka szybkich telefonów, rzeczowa rozmowa i... w Mrągowie zameldowała się ekipa Wilczka Wilkowo (5. ekipa klasy okręgowej), której nie były straszne niedawne osiągnięcia MKS. W zorganizowanym naprędce składzie "Wataha" postanowiła zapewnić IV-ligowcowi dobrą jednostkę treningową.

Pierwsza połowa była dość wyrównana. Mrągowia schodziła na przerwę z dość skromną, dwupunktową zaliczką (w 17. minucie wynik spotkania otworzył Mahamadou Bah, a kwadrans później podwyższył Piotr Wypniewski). Po zmianie stron worek z golami został rozerwany, a na listę strzelców wpisali się Eryk Kosek (dwukrotnie), Rafał Kudlak i Piotr Błędowski. Jednego gola "sprezentował" samobójczo Wilczek. Ostateczny wynik 7:0.

— Patrząc realnie i obiektywnie, to pogoda (zaśnieżona płyta) była naszym sprzymierzeńcem — mówi Rafał Sokołowski, trener Wilczka Wilkowo. — Znaliśmy klasę Mrągowii i wiedzieliśmy, że nie będzie lekko. Tym bardziej, że dotknęła nas plaga kontuzji. Nie zwykliśmy jednak załamywać rąk, więc ogrywamy juniorów, którzy już niedługo będą stanowili o sile naszego zespołu. Uważam, że w pierwszej połowie broniliśmy się w miarę dobrze. Zdecydowanie gorzej było u nas z wyjściem do ataku. Głównym atutem Mrągowii był agresywny i bardzo szybki pressing, już na naszej połowie. No i gra skrzydłami, z których padły prawie wszystkie bramki. Szkoda mi tylko dwóch straconych bramek, które nie były wypracowane przez rywali, a padły po naszych błędach. Tego typu wpadki nie powinny zdarzać się nawet w b-klasie, a niestety u nas bywają nagminne — podsumował szkoleniowiec gości.

Mrągowia odnotowała 8. z rzędu sparingowe zwycięstwo w składzie: Marcin Marszałek (Adrian Orzeł) - Kamil Skrzęta (Łukasz Michałowski), Wiktor Abramczyk, Cezary Trzebiński (Gabriel Mazurek; Gracjan Bagiński) –Damian Glinka (Piotr Chmielewski), Adam Bognacki (Piotr Błędowski), Piotr Wypniewski (Adam Bognacki), Wojciech Żęgota (Szymon Nakielski) – Rafał Kudlak (Wojciech Żęgota), Mahamadou Bah (Mateusz Barszczewski), Mateusz Barszczewski (Eryk Kosek).

Kolejna nowa twarz w obozie Mrągowii.

Piotr Chmielewski trafił do MKS, na zasadzie transferu definitywnego, z Motoru Lubawa. 21-letni boczny obrońca (lub skrzydłowy) jest wychowankiem Czarnych Małdyty. Wiosną 2016 roku trafił do grup młodzieżowych Stomilu Olsztyn. W "Dumie Warmii" grał także w IV-ligowych rezerwach. Przed sezonem 2018/19 przeniósł się do Unii Susz, z której po półrocznym pobycie trafił do Motoru Lubawa. W obecnym sezonie w lubawskim zespole zagrał w 14 meczach w IV lidze, zdobywając jednego gola oraz w trzech spotkaniach Wojewódzkiego Pucharu Polski, w których strzelił dwie bramki.

Kamil Kierzkowski

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5