KOBIECYM OKIEM: Jing i Jang [FELIETON]

2021-07-11 15:00:00(ost. akt: 2021-07-10 11:07:19)

Autor zdjęcia: pixabay.com

Wmówiono mi, że przeciwieństwa się przyciągają. I przez ponad dwadzieścia lat szukałam takiego, co to lubi we mnie to, czego ja nie lubię, co to będzie śmiał się, gdy ja będę płakać i takiego co to będzie stał, gdy ja będę biec.
W gazecie o tytule mówiącym „facetom wstęp wzbroniony” doczytałam, że do całej tej skrajności to wybranek ma jeszcze mieć takie samo hobby jak ty. Boże! Tyle rubryczek nie przewidziano w tinderze! Jak ja mam teraz znaleźć partnera na całe życie i jeden dzień dłużej? (ten jeden dzień dłużej jest przewidziany na znalezienie jego ciała przez policję, które sprytnie ukryję i pozacieram ślady… motyw zbrodni: miesiączka)

Parę razy byłam bliska znalezienia tego jedynego, ale… albo łączyły nas same przeciwieństwa, albo tylko wspólna pasja. No i się zastanawiam gdzie ja mam szukać męża? Pomysłów kilka wpadło mi do głowy:

1. Tinder - król zboczonych randek z wyjątkiem na romantyków 160 cm wzrostu. Cholerstwo tak uzależnia, że później idziesz na randkę pro forma, a i tak w międzyczasie piszesz z kilkoma na raz. Jednak to nic poważnego, bo chcesz więcej i więcej. Wszyscy tam ciebie podziwiają, komplementują i budują twoje ego. To mogłoby nie mieć końca, z tym, że w tej aplikacji jest jeden minus - ta sama ekipa, ciągle ci sami faceci! (babki pewnie też) stwierdzasz, że nuda, przeklinasz, usuwasz i po miesiącu znów instalujesz w nadziei, że gdzieś tam właśnie pojawił się twój książę.

2. Klub/dyskoteka - bierzesz dwie trochę brzydsze od siebie przyjaciółki i idziecie na disko. Koniecznie brzydsze, żeby nie stanowiły konkurencji. Chociaż z doświadczenia wiem, że typ, którego wzięłaś na radar zaczyna kręcić z jedna z twoich psiapsiół, tej najcichszej, najskromniejszej i najmniej pewnej siebie. Cicha woda brzegi rwie, powiadają… Strzeż się przyjaciółek, które udają, że są obojętne! One są pierwsze w kolejce do tronu.

3. Instagram - czyli wrzucasz swoje zdjęcie, trochę skromne, a trochę wyuzdane. Widać trochę pośladka lub piersi, ale twarz jest niewinna. Pomiędzy 10, a 15 hasztagiem dodajesz #singielska i gotowe. Czekasz aż tłum wbije na DM (wiadomości prywatne). Jednak to dotyczy się tylko wąskiego grona kobiet, w przedziale wiekowym 18-29. Starszym nie wypada. Błąd! Wypada, ale z doświadczenia wiem, że z każdym kolejnym numerkiem ma liczniku trudniej takie zdjęcie zrobić. A może się mylę?

4. Altruizm - widzisz jak starsza pani chce przejść przed podwójne pasy jezdni. W rękach trzyma siaty z zakupami. Podbiegasz i bierzesz od pani reklamówki po czym łapiesz pod ramię i pomagasz kobiecie w potrzebie - wspólnie przychodzicie na drugą stronę. Podczas odprowadzenia pani pod drzwi jej domu, ta z wdzięczności daje ci numer do swojego syna - milionera, ale to przecież nie jest istotne - który jest singlem, wiekiem bliski twojemu i właśnie wraca do Polski wybudować dom i założyć rodzinę. I matka jest pewna, że synek będzie szczerze zadowolony, gdy będzie mógł odwdzięczyć się tobie za fatygę i uratowanie jej życia! Synek (milioner z klasą) zaprasza ciebie na kolację, a dwa miesiące później pobierajcie się, on okazał się miłością twojego życia, mieszkacie w pałacu i macie gosposię.

Z racji tego, że w naszym mieście jest mało podwójnych przejść przez pasy to chyba zapiszę się jako wolontariuszka do klubu seniora. Tam na pewno jest jakaś miła pani, która ma seksownego i kochanego syna, singla, milionera, z dobrym sercem filantropa, który kocha zwierzęta i dzieci.

Żyje jest piękne!

#singielkaszukamilionera

FatKeller

O AUTORCE:
Fot. Piotr Arnold fotografia
Daria Keller (bo tak naprawdę się nazywa), chociaż większość osób mówi po prostu - FATKELLER - absolwentka AWFiS w Gdańsku, specjalizacja instruktor fitness, trener personalny oraz dietetyk. Po 9 latach w szkole sportowej w Mrągowie, pływając na żaglówkach i windsurfingu nauczyła się, że tylko ciężką pracą można osiągnąć sukces - co codziennie pokazuje swoim klientom w FatKeller - Studiu Fitness Online - ale podkreśla, że na treningu trzeba przede wszystkim czuć (oprócz mięśni) dobrą zabawę i przyjemność z tego co się robi, bo bez tego jest nudno... więc próbuje tą pasje przelać na swoje Fatkillerki! Trzy lata pracy w szkole rodzenia, pozwoliły na zdobycie praktyki z kobietami w ciąży na tyle potężnej, że nauczyła się tam trzech rzeczy:
1. Kobieta w ciąży powinna ćwiczyć, jeżeli chce łatwiej przejść samą ciążę i poród.
2. Kobieta w ciąży ma zawsze rację.
3. Kobieta w ciąży ćwiczy podwójnie...
Dzięki swojej pracy codziennie rozmawia z dziesiątkami kobiet, o których pisze miedzy innymi w swoich felietonach. Daria prywatnie mówi do siebie "Daria, ty super pogromco tłuszczu! Jaki dziś będzie piękny fit dzień, bo znów zabierzemy dziewczynom po parę centymetrów z obwodów i napiszemy o tym dniu KOBIECYM OKIEM"


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5