CZYTAM, BO LUBIĘ: Małgorzata Witko - "Wyrka. Utracony wołyński raj"

2021-12-19 11:00:00(ost. akt: 2021-12-19 11:21:49)

Autor zdjęcia: BM Mrągowo

Wyrka to niewielka wieś leżąca na Wołyniu. Piękno natury i jej dostojeństwo bije z każdej strony. Tutaj rytm dnia wyznaczony jest przez porę roku. Dzieci bawią się i uczą, a sąsiedzi dzielą trudy życia codziennego.
Wyrka i kilka sąsiadujących z nią miejscowości przetrwała dzięki wspomnieniom ludzi, którym dane było żyć w tym pięknym miejscu. Zaglądamy do domów wyrczan widzimy zwyczaje, tradycje, ciężką mozolną pracę. Jest sielsko i pięknie, razem z nimi żartujemy, plotkujemy, bywamy złośliwi. Polacy, Ukraińcy, Żydzi żyją w zgodzie i harmonii. Mieszkańcy Wyrki to zwykli, prości ludzie, którzy głęboko w sercach mają zakorzenioną polskość i przynależność do tych ziem.

Mała Wanda wraz z rodziną mieszka w Wyrce od urodzenia. Tutaj kończy i zaczyna się jej cały świat. Rodzina utrzymuje się z pracy na roli, każdy z nich ciężko pracuje. Obok żyją sąsiedzi, którzy podobnie jak oni zmagają się z trudami dnia codziennego. Radości przeplatają się ze smutkami, niepowodzenia większe i mniejsze z sukcesami, przychodzi nowe pokolenie, odchodzi starsze. Samo życie. Wieś jest świadkiem nauki, pracy i beztroskiej zabawy. Wanda w przyszłości pragnie zostać aktorką. Jej dzieciństwo brutalnie przerywa jednak wojna i wydarzenia lipca 1943 roku, kiedy to przyjdzie jej pożegnać dobrze znany świat.

Zosia i Michał Kuczyńscy tworzą szczęśliwe małżeństwo, mają córeczkę, obydwoje są nauczycielami. Ich życie płynie spokojnym rytmem. Dość niespodziewanie Michał dostaje propozycję objęcia kierownictwa szkoły w Wyrce. Młodzi nie zastanawiają się długo, podejmują wyzwanie. Zachwyceni pięknem wołyńskich krajobrazów i ludźmi prostymi, ale serdecznymi z natury, szybko odnajdują się w nowym miejscu.

Wraz z wybuchem II wojny światowej wszystko, co dobre szybko się kończy. Sowieckie wojsko niszczy, grabi i plądruje, po nich wkraczają Niemcy, a potem zło, które panoszy się i zbiera krwawe żniwo. Dotychczasowy świat przestaje istnieć…

Rozpoczyna się najgorsze, bandy UPA urządzają polowanie na Polaków, zrobią wszystko, nie cofną się przed niczym, aby naród polski przestał istnieć na tej ziemi. Ich okrucieństwo i bestialstwo nie ma granic.

Powieść jest utrzymana w formie wspomnień mieszkańców Wyrki i okolic. To świadectwo osób ocalałych z rzezi. Bez upiększeń, bez zbędnego patosu przedstawia prawdę, o której nie wolno zapomnieć. 

Książka zdecydowanie porusza i składnia do ważnych przemyśleń. Piękna i zarazem w okrutny sposób prawdziwa. Autorka w plastyczny sposób oddała ducha tamtych czasów. Subtelnie, acz wyraziście zostały tu również nakreślone ludzkie emocje. Dodatkowo atmosfera, która wyłania się z tej powieści jest wprost wyjątkowa wręcz niepowtarzalna. Ta pozycja została także wzbogacona o przedwojenne ilustracje, fotografie oraz mapy, które przybliżają nam ogrom okrucieństwa II wojny światowej.

Mądra, wartościowa lekcja historii, ważna i potrzebna. Jest swoistym hołdem oddanym tragicznym losom i dramatom ludzi. Większość nazwisk i imion została zmieniona, ale wszystkie opisane wydarzenia są autentyczne. Pięknie opowiedziana historia, która głęboko porusza i daje do myślenia.

Książka dostępna w Bibliotece Miejskiej w Mrągowie.

Maria Mikołajczyk


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5