KOBIECYM OKIEM: Historia nowoczesnej miłości [FELIETON]

2021-12-19 16:00:00(ost. akt: 2021-12-19 11:26:31)

Autor zdjęcia: Pixabay

Historia nowoczesnej miłości: dwoje ludzi czekających, aż ten drugi napisze pierwszy… czyli wszyscy boimy się wyjść na natrętnego. Skąd ta obawa? Mała pewność siebie? Strach przed odrzuceniem czy wyśmianiem?
Moim zdaniem problem jest w tym, że ON nie jest pewny czy JEJ się podoba. Bo jeszcze panuje ogólne przekonanie, że to on powinien zrobić pierwszy krok, pierwszy się odezwać, pierwszy zadzwonić… pierwszy, pierwszy. Bo to on ma naturę zdobywcy, rycerza, a ona w wieży czeka.

Więc jak szybko poznać, że jej się podobasz?

1. Jeżeli w ciągu 24h od poznania nie wyśledzisz i nie zaprosisz jej na mediach społecznościowych to ona nie wytrzyma i doda ciebie pierwsza lub polubi twoje zdjęcia. W każdym razie będzie zaczepiać mówiąc „tutaj jestem! Hello!”. A jeszcze tak niedawno wymienialiśmy się numerami telefonu... Całe szczęście teraz jest łatwiej nawiązać kontakt oraz dowiedzieć się o sporo dzięki profilem na Facebooku i Instargamie. Ma to swoje plusy, ale też minusy, bo w takiej sytuacji mało kto dostaje czystą kartę na start, ale… przynajmniej nie trzeba wypytywać znajomych o jego/jej zainteresowania i… ex.

2. Będzie się duuuuuuużo przy tobie śmiać, nawet z twoich słabych żartów. I patrzeć. Zerkać z ukrycia, szukać w tłumie. Jeżeli złapiesz ją na podglądaniu 2-3 razy, to już możesz mieć pewność, że wpadłeś jej w oko. To jest pozwolenie na zaczepienie, możesz wtedy śmiało podchodzić - dała ci znak, że jest tobą zainteresowana. A jak to schrzanisz i nie podejdziesz - uzna, że się tobie nie podoba i nici z dobrego pierwszego wrażenia.

3. Dotyka ciebie, ociera się? Będzie to prawdopodobnie niewinne muśnięcie, ale tak działa mowa ciała zauroczonej kobiety - zwróć uwagę czy przypadkiem nie łapie ciebie za ramię, jeżeli tak to właśnie wygrałeś w lotka. Bo ta bariera fizyczna jest zarezerwowana tylko dla osób, które są dla nas atrakcyjne seksualnie. Ja czasami ubieram szpilki i w takich sytuacjach jestem wdzięczna polskim chodnikom za nierówności, można podtrzymać legalnie przystojniaka i sprawdzić jakich perfum używa.


"Serce chce tego, czego chce, nie ma tu logiki, spotykasz kogoś i zakochujecie się w sobie". - Woody Allen

Jestem ciekawa ile pięknych historii miłosnych urodziłoby się, ale przez nieporozumienie obojgu wydawało się, że ten drugi nie jest zainteresowany, bo nie daje znaków rozpoznawczych… I oboje w takich niespełnionych fantazjach przechodzą przez życie, pragnąc by ten kiedyś w końcu napisał. Bo tragizm nowoczesnej miłości polega na tym, że czekamy. Widząc iluzję pięknego świata żyjącego w internecie, wydaje nam się, że nasza utajona, niespełniona miłość jest szczęśliwa, a ta vice versa odpowiada. A serce chce tego, czego chce i nie ma tu logiki.

FatKeller

O AUTORCE:
Fot. Piotr Arnold fotografia
Daria Keller (bo tak naprawdę się nazywa), chociaż większość osób mówi po prostu - FATKELLER - absolwentka AWFiS w Gdańsku, specjalizacja instruktor fitness, trener personalny oraz dietetyk. Po 9 latach w szkole sportowej w Mrągowie, pływając na żaglówkach i windsurfingu nauczyła się, że tylko ciężką pracą można osiągnąć sukces - co codziennie pokazuje swoim klientom w FatKeller - Studiu Fitness Online - ale podkreśla, że na treningu trzeba przede wszystkim czuć (oprócz mięśni) dobrą zabawę i przyjemność z tego co się robi, bo bez tego jest nudno... więc próbuje tą pasje przelać na swoje Fatkillerki! Trzy lata pracy w szkole rodzenia, pozwoliły na zdobycie praktyki z kobietami w ciąży na tyle potężnej, że nauczyła się tam trzech rzeczy:
1. Kobieta w ciąży powinna ćwiczyć, jeżeli chce łatwiej przejść samą ciążę i poród.
2. Kobieta w ciąży ma zawsze rację.
3. Kobieta w ciąży ćwiczy podwójnie...
Dzięki swojej pracy codziennie rozmawia z dziesiątkami kobiet, o których pisze miedzy innymi w swoich felietonach. Daria prywatnie mówi do siebie "Daria, ty super pogromco tłuszczu! Jaki dziś będzie piękny fit dzień, bo znów zabierzemy dziewczynom po parę centymetrów z obwodów i napiszemy o tym dniu KOBIECYM OKIEM"



2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5