Beata Doraczyńska ma szansę na poselski mandat!
2014-12-03 12:00:00(ost. akt: 2014-12-03 13:09:58)
Dyrektor sanepidu w Mrągowie - Beata Doraczyńska, być może obejmie mandat poselski po Zbigniewie Włodkowskim, który został burmistrzem Orzysza. W wyborach w 2011 roku Doraczyńska zdobyła tylko 1359 głosów, ale jeśli inni przed nią zrezygnują, to da jej to mandat.
Zbigniew Włodkowski z PSL został burmistrzem Orzysza. Zgodnie z ustawą o samorządzie gminnym funkcji wójta, burmistrza czy prezydenta miasta nie można łączyć z mandatem posła i senatora. To oznacza, że z chwilą zaprzysiężenia na burmistrzów Włodkowski straci swój mandat.
Co dalej? Na Wiejskiej powinny ich zastąpić osoby, które uzyskały kolejno najlepszy wynik na liście w ostatnich wyborach do Sejmu. I teraz to, co jednych mogłoby ucieszyć, innych przyprawia o ból głowy. Jak się okazuje, nie bardzo wiedzą, co mają począć z tym niespodziewanym darem demokracji.
Co dalej? Na Wiejskiej powinny ich zastąpić osoby, które uzyskały kolejno najlepszy wynik na liście w ostatnich wyborach do Sejmu. I teraz to, co jednych mogłoby ucieszyć, innych przyprawia o ból głowy. Jak się okazuje, nie bardzo wiedzą, co mają począć z tym niespodziewanym darem demokracji.
Nikt niczego nie chce przesądzać
Mandat po pośle Zbigniewie Włodkowskim powinien trafić do kolejnej osoby z listy PSL, która dostała najwięcej głosów w okręgu olsztyńskim. Tą osobą jest wojewoda Marian Podziewski. Następna na liście jest wiceminister skarbu Urszula Pasławska, a potem Sylwia Jaskulska, wicestarosta szczycieński minionej kadencji. Obie panie zostały teraz wybrane do sejmiku i złożyły ślubowanie.
Ale czy ktoś z nich zasiądzie w ławach poselskich, tego dziś nie sposób przewidzieć. Powód jest prosty. Trwa polityczno- samorządowa układanka nowej władzy w regionie. I dopóki nie ma ostatecznej decyzji, kto będzie marszałkiem (choć w najbliższy poniedziałek sprawa się już wyjaśni), kto będzie w zarządzie województwa, co ze stanowiskiem wojewody, nikt niczego nie chce przesądzać.
Nie dziwią więc słowa wojewody. — Mam jeszcze trochę czasu do namysłu — mówi Marian Podziewski. Także Urszula Pasławska prosi o kilka dni zwłoki. Sylwia Jaskulska ucieka od konkretnych deklaracji. — Zobaczymy — mówi tylko.
Ale nie ma się czemu dziwić, gdy w zaciszu gabinetów toczy się gra o najważniejsze stanowiska w regionie. Nie dziwi też ostrożność ludowców. Sporo ostatnio się mówi o tym, że jeśli mają mieć marszałka województwa, to mogą stracić, choć może nie od razu, stanowisko wojewody.
Wśród kandydatów ludowców na marszałka są Urszula Pasławska i obecny wicemarszałek Gustaw Marek Brzezin. A Syliwa Jaskulska się waha, bo gdzieś w tle wielkiej gry toczy się ta mniejsza o stanowisko członka zarządu województwa dla niej.
Ale czy ktoś z nich zasiądzie w ławach poselskich, tego dziś nie sposób przewidzieć. Powód jest prosty. Trwa polityczno- samorządowa układanka nowej władzy w regionie. I dopóki nie ma ostatecznej decyzji, kto będzie marszałkiem (choć w najbliższy poniedziałek sprawa się już wyjaśni), kto będzie w zarządzie województwa, co ze stanowiskiem wojewody, nikt niczego nie chce przesądzać.
Nie dziwią więc słowa wojewody. — Mam jeszcze trochę czasu do namysłu — mówi Marian Podziewski. Także Urszula Pasławska prosi o kilka dni zwłoki. Sylwia Jaskulska ucieka od konkretnych deklaracji. — Zobaczymy — mówi tylko.
Ale nie ma się czemu dziwić, gdy w zaciszu gabinetów toczy się gra o najważniejsze stanowiska w regionie. Nie dziwi też ostrożność ludowców. Sporo ostatnio się mówi o tym, że jeśli mają mieć marszałka województwa, to mogą stracić, choć może nie od razu, stanowisko wojewody.
Wśród kandydatów ludowców na marszałka są Urszula Pasławska i obecny wicemarszałek Gustaw Marek Brzezin. A Syliwa Jaskulska się waha, bo gdzieś w tle wielkiej gry toczy się ta mniejsza o stanowisko członka zarządu województwa dla niej.
Może Beata Doraczyńska?
Czy jest więc ktoś, kto chce mandat posła? Okazuje się, że tak.
— Mandat poselski to byłby fart — nie kryje Beata Doraczyńska, dyrektor sanepidu w Mrągowie. W wyborach w 2011 roku zdobyła tylko 1359 głosów, ale jeśli inni przed nią zrezygnują, to da jej to mandat. — Warto nawet na te dziesięć miesięcy zostać posłem, żeby zobaczyć od środka to, co do tej pory oglądam w telewizji — mówi Doraczyńska, która ewentualne posłowanie też chce łączyć z pracą zawodową.
— Mandat poselski to byłby fart — nie kryje Beata Doraczyńska, dyrektor sanepidu w Mrągowie. W wyborach w 2011 roku zdobyła tylko 1359 głosów, ale jeśli inni przed nią zrezygnują, to da jej to mandat. — Warto nawet na te dziesięć miesięcy zostać posłem, żeby zobaczyć od środka to, co do tej pory oglądam w telewizji — mówi Doraczyńska, która ewentualne posłowanie też chce łączyć z pracą zawodową.
Andrzej Mielnicki
Komentarze (8) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
telewizor #1593988 | 31.1.*.* 3 gru 2014 14:38
Ambitne plany jak na polityka... "Warto zostać posłem przed, żeby zobaczyć to wszystko od środka" hahah. Łatwiej było pojechać na wycieczkę i pozwiedzac Wiejską :)
Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
qwerty #1593934 | 83.9.*.* 3 gru 2014 14:12
ludziom wiecznie mało $$..
Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz
Misie, no poszczekajcie jeszcze :) #1595448 | 89.229.*.* 4 gru 2014 10:53
Misie szczekają, karawana idzie dalej :)
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz
pan #1595235 | 83.9.*.* 4 gru 2014 08:43
ta informacja zmieniła moje całe zycie
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz
Komentarz #1597571 | 88.156.*.* 5 gru 2014 21:08
Jezu..., szkoda tego miasta, masakra...
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz